Wiele wskazuje, że podczas lutowej sesji rady miasta kieleccy radni zajmą się projektem uchwały w sprawie przyjęcia Gminnego Programu Rewitalizacji. Uchwalenie dokumentu ma sprawić, że miasto otrzyma unijne wsparcie w wysokości około 38,5 mln zł na poprawę jakości dróg, remonty chodników czy inwestycje w infrastrukturę rekreacyjno-wypoczynkową.
Przypomnijmy, że decyzja o przystąpieniu do prac na tym dokumentem została podjęta przez radnych na sesji w styczniu ubiegłego roku. Nie zabrakło jednak głosów mówiących o tym, że program rewitalizacji w ogóle nie uwzględnia terenów peryferyjnych Kielc. Wskazywano również, że władze miasta nie prowadziły w tej sprawie szerokich konsultacji społecznych.
Artur Hajdorowicz, dyrektor wydziału urbanistyki i architektury w kieleckim ratuszu przypomina, że obszar rewitalizacji obejmuje głównie osiedla komunalne. Jest to Szydłówek, Uroczysko, Czarnów, rejon ul. Zagórskiej, Astronautów oraz Źródłowej, a także Plac Wolności. Najważniejszym oraz najdroższym projektem jest właśnie przebudowa płyty głównego miejskiego placu.
– Jej koszt to niemal 26 mln zł. Uda się go wykonać o ile do 2027 roku zrealizujemy budowę parkingu podziemnego w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. Jeśli jednak z jakichś powodów nie dojdzie do rewitalizacji Placu Wolności to mamy listę rezerwowych projektów, na które te 26 mln zł zostanie zagospodarowane. Na pozostałe zadania ujęte w programie rewitalizacji mamy zapisane około 13 mln zł. Warto też zaznaczyć, że wszystkie zgłoszone projekty, poza Placem Wolności, są pomysłami przygotowanymi przez kielczan i częściowo przez radnych – mówi.
Artur Hajdorowicz dodaje, że w procesie konsultacji odbywających się w październiku oraz listopadzie ubiegłego roku złożono łącznie dziesięć uwag w tym dwie były krytyczne. Obie dotyczyły os. Czarnów. W pierwszym przypadku jedna osoba oceniła, że zgłoszone dla tej części miasta zadania inwestycyjne są błędne. Z kolei w drugim przypadku stwierdzono, że w miejscu drzew przy ul. Grochowej i w jej rejonie powinny powstać parkingi. Obie uwagi finalnie nie zostały uwzględnione.
– Program rewitalizacji przewiduje głównie remonty dróg oraz chodników, wymianę oświetlenia, montaż monitoringu, odnowę lub budowę nowych placów zabaw, powstanie zewnętrznych siłowni, boisk, a także parków. W planach są także remonty elewacji oraz wnętrz budynków, wybranych obiektów usytuowanych przy ul. Sienkiewicza i jednego przy ul. Paderewskiego. Mimo licznych wniosków w programie nie uwzględniono wymiany piecyków gazowych. Wykluczono też budowę nowych miejsc parkingowych. Unia Europejska w tym rozdaniu nie przewiduje finansowania takich inwestycji – wyjaśnia dyrektor.
Dokument miał być podjęty podczas grudniowej sesji rady miasta w ubiegłym roku. Jednak na przeszkodzie stanęła Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, która nadal nie podjęła decyzji w sprawie opracowania prognozy oddziaływania na środowisko samego programu rewitalizacji. Urzędnicy przewidują jednak, że kielecki ratusz zostanie zwolniony z tego obowiązku, a uchwała będzie gotowa na sesję 8 lutego. Kolejnym krokiem będzie wydanie opinii przez urząd marszałkowski, a następnie podjęcie przez miejskich radnych uchwały w sprawie zasad wyznaczania składu oraz działania komitetu rewitalizacji. W optymistycznym scenariuszu cała procedura ma zakończyć się wpisaniem w czerwcu tego roku programu rewitalizacji do wykazu programów rewitalizacji województwa świętokrzyskiego.
Obszar rewitalizacji obejmuje 3,5 proc. powierzchni miasta i jest zamieszkany przez 17 proc. mieszkańców Kielc, czyli ponad 31,5 tys. osób.