Na kłęby jasnego dymu wydobywającego się z kominów kieleckiej elektrociepłowni zwrócił uwagę jeden z naszych słuchaczy. Zaniepokojonego mieszkańca uspokaja Zbigniew Duda, dyrektor PGE Energia Ciepła Elektrociepłownia w Kielcach, który podkreśla, że w 90 procentach to co wydobywa się z kominów to para wodna.
– Jeżeli jakikolwiek produkt ulega spaleniu towarzyszy temu ciepło i energia, to główny cel spalania. W przypadku paliwa gazowego produktem ubocznym jest para wodna, którą widać jak wydobywa się z kominów. Większość pary wodnej, którą widzą mieszkańcy pochodzi z pracy bloku gazowego – wyjaśnia.
Zbigniew Duda, podkreśla, że proces spalania każdego rodzaju paliwa w elektrociepłowni podlega szczegółowej kontroli i regulacjom.
– To, co po procesie spalania trafia do atmosfery jest w ciągłym monitoringu, musimy zachowywać odpowiednie normy technologiczne. Dzięki zastosowaniu odpowiednich filtrów i urządzeń, do atmosfery trafia bardzo mało zanieczyszczeń – dodaje.
Zbigniew Duda dodaje, że kielecka elektrociepłownia pod względem zapasów paliwa i opału jest zabezpieczona na kilka miesięcy.
Obecnie około 60 procent ciepła wytwarzanego w kieleckiej Elektrociepłowni pozyskiwane jest z ekologicznych źródeł.
W maju ubiegłego roku w kieleckiej elektrociepłowni uruchomiono nową kotłownię gazową, która wytwarza 160 MW energii cieplnej. Dzięki nowoczesnej instalacji, zużycie węgla w kieleckim oddziale PGE zmniejszy się o połowę, co przyczyni się do obniżenia emisji dwutlenku węgla o ponad 30 tys. ton rocznie.