Kielecka rada miasta przyjęła dwa projekty uchwał związanych z planami inwestycyjnymi właścicieli Hotelu Binkowski.
Zarówno dzierżawa leśnej działki pod lodowisko, jak i zamiana trzech gminnych nieruchomości na 19 mieszkań rozlokowanych w całym mieście, uzyskały niemal jednogłośną akceptację.
Zadowolony z przebiegu głosowań jest Bartosz Binkowski. Przedstawiciel inwestora przekonuje, że obydwa projekty przyczynią się do rozwoju miasta. Na przejętych od miasta działkach ma powstać parking na 250 miejsc, a prace rozpoczną się jeszcze w tym roku. Kolejnym etapem przedsięwzięcia ma być budowa zewnętrznych basenów.
– Z naszej strony zrobimy wszystko, by jak najszybciej przystąpić do realizacji tych inwestycji. Wszyscy dobrze wiemy, że na tym obszarze występuje głównie problem z nielegalnym parkowaniem i rozjeżdżaniem lasu. Zamiana nieruchomości przyniesie korzyści obu stronom. Powstaną nowe miejsca parkingowe, a kielczanie mieszkający w budynkach komunalnych zyskają nowe lokale. Ponadto uporządkujemy ten teren i stworzymy nowe miejsca pracy. Miasto będzie również czerpało dochody z podatków oraz dzierżawy – argumentuje.
Głos sprzeciwu padł jedynie ze strony obecnych na sali obrad mieszkańców os. Baranówek. Mimo podejmowanych prób nie otrzymali jednak prawa głosu. Przyglądali się dyskusji radnych trzymając transparenty z hasłami: „Transparentność! Przyzwoitość! Przetargi!”, „Radni powinni być dla zwykłych kielczan.
Agata Marjańska, mieszkanka osiedla stwierdziła, że kielczanie żyjący w tym rejonie miasta nie sprzeciwiają się pomysłowi budowy parkingu. Ich wątpliwości są związane z tym, że przekazane mieszkania będą droższe w utrzymaniu.
– Teraz koszty życia tych ludzi są dużo mniejsze. Z kolei czynsze w nowych mieszkaniach w blokach będą wyższe. Z kolei w przypadku lodowiska główną kwestią jest to, że budowa torów pod lodowisko oznacza daleko idącą ingerencję w „tkankę leśną”. To może doprowadzić do usychania drzew, a z tego co wiemy nie przygotowano ekspertyzy odziaływania inwestycji. Co więcej część wspomnianego gruntu będzie przeznaczona pod działania komercyjne i zostanie wyłączona ze swobodnego dostępu dla kielczan – mówi.
Kieleccy radni w trakcie dyskusji wskazywali na kwestie związane ze sposobem i czasem przeprowadzki lokatorów do nowych mieszkań. Zwracano też uwagę na brak określenia terminu rozpoczęcia i zakończenia inwestycji oraz tego czy inwestor weźmie odpowiedzialność za drogę oraz ogrodzenie lasu, tak by już do niego nie wjeżdżano. Ostatecznie uchwałę poparło 21 obecnych na sali obrad radnych. Od głosu wstrzymała się jedynie Monika Kowalczyk z klubu Koalicji Obywatelskiej.
Kamil Suchański, szef klubu Bezpartyjni i Niezależni jest zdania, że władze miasta powinny zaznaczyć w umowie cel zamiany nieruchomości. Ma to służyć uchronieniu miejskich gruntów przed zagospodarowaniem innym, niż to deklarowano.
– Jest to dość wyjątkowa sytuacja. Mówimy o firmie, które realizuje w Kielcach wiele przedsięwzięć, które wpływają na jego rozwój. Chciałem mieć jednak zapewnienie, że cel zamiany nieruchomości pozostanie niezmieniony. Dlatego uważam, że przynajmniej w preambule do umowy, lub w jej treści powinno zapisać się intencje zawarcia aktu notarialnego. By nie spowodować, że atrakcyjny teren rekreacyjny stanie się nagle miejscem powstania kolejnej inwestycji deweloperskiej lub działalności gospodarczej – wyjaśnia.
Obydwa projekty pozytywnie ocenia Jarosław Karyś, przewodniczący rady miasta z klubu Prawa i Sprawiedliwości. Jego zdaniem oba przedsięwzięcia mogą znacząco wpłynąć na rozwój miasta.
– Nasz klub w całości głosował za obiema uchwałami. Jest to pomysł interesujący i niecodzienny. Jest to zamiana równorzędna ze sprzedażą. Należy mieć nadzieję, że inwestycja jak najszybciej dojdzie do skutku – dodaje.
Kieleccy radni zgodzili się także na bezprzetargową dzierżawę leśnej działki o powierzchni 8,2 tys. m/kw. Grunt jest zlokalizowany przy al. Na Stadion. W projekcie uchwały zapisano, że na wydzierżawionym terenie ma powstać infrastruktura rekreacyjna, czyli sieć alejek. Zimą będą one pełniły formę lodowiska z iluminacjami, z kolei latem – strefy dla rolkarzy. Miasto dzięki dzierżawie rocznie ma uzyskać ponad 10 tys. zł. Teren nie posiada miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Zgodnie z zapowiedziami inwestora, nowa infrastruktura sportowo-rekreacyjna ma być oddana do użytku zimą 2025 roku.
Za udzieleniem zgody na dzierżawę zagłosowało 21 obecnych w czasie obrad radnych. Od głosu wstrzymała się jedynie Anna Myślińska z KO.