Dalsze zwiększanie liczebności Wojska Polskiego, modernizacja Sił Zbrojnych i zdecydowane wsparcie dla Ukrainy – to główne kierunki działań resortu obrony, o czym poinformował w środę (17 stycznia) w Sejmie wiceszef MON Paweł Bejda.
W środę rano najpierw media zostały poinformowane o odwołaniu ze stanowiska Szefa Centralnego Wojskowego Centrum Rekrutacji został odwołany generał brygady Mirosław Bryś.
Moja misja na stanowisku Szefa Centralnego Wojskowego Centrum Rekrutacji dobiegła końca.
Dziękuję wszystkim za współpracę, wsparcie oraz merytoryczne rozmowy w realizacji dążenia do zwiększenia liczebności #WojskoPolskie 🇵🇱— gen.bryg. Mirosław Bryś (@MiroslawBrys) January 17, 2024
Wiceszef MON podkreślił, że w 2022 r. ze służby odeszło ponad 17 tys. żołnierzy wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych. W ubiegłym roku, jak zaznaczył Bejda, mundur zdjęło 19 tys. żołnierzy.
„Definitywnie zakończyliśmy proces pompowania liczebności wojska według wytycznych politycznych. (…) Nie do przyjęcia jest rekrutacja do wojska, w stylu +łapanki+, kiedy obniża się do minimum kryteria naboru i wciela się wszystkich, nawet tych nie spełniających kryteriów zdrowotnych” – oświadczył wiceminister.
Bejda zaakcentował również kwestię dalszego wsparcia i współpracy z Ukrainą. „Postrzegamy tę sprawę jako priorytetową” – powiedział. Dodał, że MON będzie robił wszystko, by sojusznicy nie zapomnieli o toczącej się na wschodzie wojnie i dokładali wszelkich starań, by wesprzeć stronę ukraińską.
Wiceminister zaznaczył, że w ciągu miesiąca MON zawarło 8 umów o łącznej wartości 19 mld zł, z czego 18 mld trafi do polskich zakładów zbrojeniowych. „Są to zamówienia w PGZ i innych polskich zakładach zbrojeniowych” – poinformował. Dodał, że MON przeprowadza audyt umów zbrojeniowych zawieranych od 2016 r.
Bejda przypomniał, że jedną z pierwszych decyzji podjętych przez resort była likwidacja podkomisji smoleńskiej, która jak zaznaczył, kosztowała podatników ponad 33 mln zł. „Tworzymy zespół, który przeanalizuje działania podkomisji” – podkreślił wiceszef MON.