Marsze szlakiem powstańców styczniowych oraz msza święta w klasztorze na Karczówce – tak w Kielcach uczczono 161. rocznicę wybuchu powstania styczniowego.
Uczestnicy pierwszego marszu wyruszyli sprzed Pomnika Powstańców Styczniowych na Białogonie, a idący w drugim rozpoczęli wędrówkę ze skrzyżowania ulic Piekoszowskiej i Białogońskiej w Kielcach. Obie grupy spotkały się w samo południe na mszy świętej w klasztorze na Karczówce. Po nabożeństwie uczestnicy przeszli przed pobliski pomnik powstańców, gdzie złożyli wieńce i zapalili znicze. Oddano również salwę honorową.
W uroczystościach wziął udział m.in. pan Paweł. – Dla pamięci powstańców i uczczenia tego, co oni w tamtych latach zrobili dla nas. Trzeba o tym pamiętać i właśnie takie uroczystości nam o tym mają przypominają. Musimy dbać o naszą historię – podkreślał mężczyzna.
Zbigniew Kowalski ze Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej 4. Pułku Piechoty Legionów, a zarazem członek „Partyi Kieleckiej” wyjaśnił, że wielu uczestników założyło stroje naśladujące te, w jakich walczyli powstańcy styczniowi, by jeszcze lepiej oddać ducha tamtych czasów.
– Większość powstańców nosiła ubrania cywilne przerobione na mundury. Stąd ja dziś założyłem płaszcz, w którym wcześniej chodziłem do pracy. Został on obszyty na wzór wojskowy. Natomiast na pasie mam uzbrojenie, czyli rewolwer, szablę, a także bukłak z piciem oraz torbę, w której się przenosi zapasy jedzenia – tłumaczył Zbigniew Kowalski.
Z kolei Agnieszka Kozera ubraniem nawiązywała do żon i matek powstańców.
– Kobiety w tamtym czasie przybrały czarne stroje na znak żałoby. Każda z nich miała męża, ojca, czy syna, którzy walczyli w tym powstaniu. Dlatego tym strojem wyrażały swój protest. To nie podobało się Moskalom, dlatego za karę były przez nich zsyłane na Sybir – powiedziała Agnieszka Kozera.
– Ten wielki zryw powstańczy z 1863 roku, to była przeogromna i niezwykle cenna ofiara i cierpienie naszego narodu – podkreślał Krzysztof Słoń, senator Prawa i Sprawiedliwości.
– Choć powstanie zakończyło się klęską, to jednak pogrobowcy wydarzeń z 1863 roku doprowadzili do powstania niepodległej i wolnej ojczyzny w 1918 roku. Dziś my, którzy bierzemy udział w tych uroczystościach, ale także wszyscy Polacy powinni odpowiedzieć sobie na pytanie czy są gotowi i godni, by nosić miano spadkobierców bohaterów powstania styczniowego – dodał parlamentarzysta.
W obchodach 161. rocznicy wybuchu powstania styczniowego udział wziął również Jarosław Karyś, przewodniczący Rady Miasta Kielce. Jak powiedział, Polacy nigdy nie powinni zapominać o tej próbie odzyskania niepodległości.
– 161 lat temu cały naród wystąpił przeciwko swoim ciemiężcom, przeciwko zaborowi rosyjskiemu. Chociaż poniósł klęskę, to pamięć o tamtych wydarzeniach cały czas powinna w nas trwać. Te ofiary, które zostały wtedy poniesione dały możliwość późniejszej wolnej Polski – dodał Jarosław Karyś.
Powstanie styczniowe wybuchło 22 stycznia 1863 roku i trwało ponad rok.