Partie polityczne przedstawiają swoich kandydatów w wyborach do samorządów i zawiązują sojusze wyborcze. Kampania rozpoczęła się na dobre. Czy zdominuje ją merytoryczna dyskusja nad programami dla gmin, powiatów i regionów, czy też stanie się inaczej? Na ten temat dyskutowali goście Studia Politycznego Radia Kielce.
Michał Piasecki z Koalicji Obywatelskiej wyraził opinię, że kampania będzie merytoryczna, co pokazała już prezentacja Agaty Wojdy, jako kandydatki na prezydenta Kielc.
– Podczas omawiania programu wyborczego podkreślaliśmy, że zadbamy o komunikację publiczną w stolicy regionu, o zrównoważony transport. Mówiliśmy też o potrzebie przyciągania inwestorów, którzy tworzyć będą tu nowe miejsca pracy, ale zapewnią też dobre płace. W Kielcach jest wprawdzie niskie bezrobocie, jednak są bardzo niskie zarobki, co na tle innych województw daje fatalne statystyki. Chcemy też przyciągać tu ludzi kreatywnych, którzy chcą tworzyć na każdym polu, i przedsiębiorczym, i artystycznym, i społecznym, aby mieszkańcy mogli się samorealizować – powiedział Michał Piasecki.
Michał Godowski z Polskiego Stronnictwa Ludowego przypomniał, że ostatnia kampania wyborcza do samorządów prowadzona była pięć i pół roku temu, a w tym czasie pojawiła się grupa osób, które po raz pierwszy w życiu nabyły prawa do głosowania. Zaznaczył, że samorząd, to sól polskiej ziemi.
– Dzięki samorządom różnych szczebli możemy zmieniać naszą sytuację społeczną, gospodarczą, nasze możliwości intelektualne, edukacyjne. Dobrze zarządzany region daje swoim mieszkańcom szanse i możliwości. Kampania wyborcza powinna zatem być merytoryczna, choć nie wiem, czy taka będzie. Pamiętam kampanię sprzed 2020 roku, gdzie niestety część mieszkańców naszego regionu, będąc prawdopodobnie pod wpływem emocji związanych z władzą centralną, postanowiła zagłosować tożsamo. W związku z tym na przykład w powiecie kieleckim doszło do sytuacji, że trzeba było zwracać pieniądze unijne na inwestycje, bo samorząd nie potrafił ich właściwie wydać. Do samorządu trzeba wybierać odpowiednich ludzi, bo nie zawsze przynależność partyjna oznacza odpowiedzialność i zdolność działania. O to apeluję i zachęcam do wyborów szczególnie osoby młode, aby wpłynęły na zmianę biegu historii i odsunęły PiS od władzy – mówił Michał Godowski.
Artur Pejas z Nowej Lewicy stwierdził, że wybory do samorządów rządzą się własnymi prawami, ponieważ większość spośród kandydatów w środowiskach lokalnych zwykle się zna.
– Te osoby wiedzą, czego potrzebują mieszkańcy, jak rozwijać lokalne społeczności i jak o nie zadbać. Dlatego też Lewica zdecydowała, że hasłem kampanii będzie: „Wysyłamy do mieszkańców SMS”, co oznacza, że stawiamy na: Szkołę, Mieszkania, Szpitale. Wszystko, co w miastach i powiatach jest potrzebne, będzie na sztandarach Lewicy. To prawda, że młodzi ludzie przyczynili się do zwycięstwa koalicji demokratycznej w wyborach do parlamentu, ale przyczyniły się do tego także kobiety – stwierdził Artur Pejas.
Robert Kaszuba z Polski 2050 podkreślił, że kampania wyborcza zawsze powinna być merytoryczna, bo najistotniejszy jest człowiek, ale ten, który pomaga na co dzień.
– Dla społeczności lokalnej ważne jest, by reprezentowały ją osoby, które mają wiedzę i doświadczenie, ale przede wszystkim są zdeterminowane do zrealizowania założonych celów. Tu polityki powinno być jak najmniej, niestety metody wyborów samorządowych determinują kandydatów do startu z list partyjnych, ponieważ metoda d`Hondta promuje wybór proporcjonalny, a nie bezpośredni. Żeby cokolwiek zrealizować trzeba być wybranym. Kiedy zostanie się wybranym, dopiero wtedy można coś zmieniać. I, co najważniejsze, dla mieszkańców małych miejscowości nie jest ważna wielka polityka, ale przyziemne sprawy, które bezpośrednio ich dotyczą. To chodniki, drogi, bezpieczeństwo, opieka zdrowotna, pomoc dla osób niepełnosprawnych, kompetencje urzędników, którzy załatwiają ich sprawy. Od kandydatów zatem powinniśmy oczekiwać skutecznego działania w ważnych dla nas sprawach. Wybierzmy tych, którzy się sprawdzają, a nie tych, którzy obiecują – podkreślił Robert Kaszuba.
Tomasz Jamka z Suwerennej Polski zaznaczył, że w wyborach samorządowych mieszkańcy głosują na konkretne, znane im osoby. Wyraził jednocześnie nadzieję, że ta kampania będzie merytoryczna, a nie polityczna.
– Osoby ubiegające się o mandat powinny umieć zadbać o gminę, o powiat, o region. Tu barwy polityczne nie są już tak ważne, jak w przypadku wyborów parlamentarnych. Ważne jest doświadczenie, dotychczasowa praca na rzecz lokalnej społeczności. Głosować powinniśmy na ludzi sprawdzonych, mających dokonania, nie rzucających słów na wiatr, pracujących na rzecz środowiska lokalnego – powiedział Tomasz Jamka.
Jerzy Garbacz z Konfederacji podkreślił, że podczas kampanii powinniśmy skupić się na problemach regionu i ludzi w nim mieszkających. – Te problemy, to wyludnianie się Świętokrzyskiego, odpływanie młodych, zdolnych, wykształconych ludzi w inne regiony kraju lub zagranicę. Trzeba też skupić się na sposobach zatrzymania tych ludzi u nas, m.in. poprzez tworzenie start-upów. Zamiast wydawać pieniądze na nieskuteczne projekty można dopłacać je na przykład do wynajmu mieszkań. W Polsce w ostatnim czasie wiele się zmieniło w kontekście ekonomicznym i migracyjnym. Dawniej był model obszarów metropolitarnych, w którym ludzie z prowincji udawali się do największych ośrodków akademickich, tam kończyli studia i dostawali pracę na przykład w korporacjach. Wówczas jeszcze relacja zarobków tych ludzi do ceny metra kwadratowego mieszkania była sensowna. W tym momencie ten model został zachwiany, ponieważ jest tak wielka bańka spekulacyjna na rynku mieszkaniowym, że nawet osoby dobrze zarabiające nie są w stanie spełnić wymogów stawianych przez banki do uzyskania kredytu. To jest zatem szansa dla Świętokrzyskiego. To region atrakcyjny turystycznie, z łatwymi dojazdami, bez korków i tu powinniśmy starać się tworzyć jak najlepsze warunki życia i pracy dla młodych ludzi – mówił Jerzy Garbacz.