Prezes Sądu Okręgowego w Kielcach Paweł Stępień został zawieszony w pełnieniu czynności. Decyzję o wszczęciu procedury odwołania go ze stanowiska podjął w poniedziałek (5 lutego) minister sprawiedliwości Adam Bodnar.
W komunikacie opublikowanym na stronie internetowej Ministerstwa Sprawiedliwości podano, że procedura została wszczęta po przeanalizowaniu przez Adama Bodnara przebiegu kariery sędziego Pawła Stępnia. Sprawdzono też okoliczności w jakich został powołany na stanowisko prezesa, a także „jego kwalifikacje prawne i legitymację moralną”. Nie bez znaczenia miało być również pismo 51 sędziów Sądu Okręgowego w Kielcach, w którym zwrócono się do ministra o odwołanie sędziego Stępnia z pełnionej przez niego funkcji.
Ministerstwo informuje także, że minister Adam Bodnar wystąpił z wnioskiem do kolegium Sądu Okręgowego w Kielcach w celu zaopiniowania jego działania. Wskazano przy tym, że sędzia Paweł Stępień objął stanowisko prezesa na początku grudnia ubiegłego roku, gdy resortem sprawiedliwości kierował Marcin Warchoł. Obecny Minister Sprawiedliwości stwierdza, że sędzia Stępień miał przez to stać się beneficjentem zmian w przepisach dotyczących Ustawy o ustroju sądów powszechnych, jakie wprowadził w 2017 roku ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
– Doprowadziło to do sytuacji, w której na stanowiska prezesów i wiceprezesów sądów ówczesny Minister Sprawiedliwości zaczął wyznaczać osoby nieposiadające wystarczającego doświadczenia orzeczniczego i menedżerskiego. Częstokroć kandydaci na prezesów i wiceprezesów sądów byli wybierani według klucza pozamerytorycznego, a według klucza lojalności wobec egzekutywy – podkreślono w komunikacie.
– Jednym z beneficjantów wspomnianej bezzasadnej i bezprawnej czystki prezesów sądów, do jakiej doszło na przełomie 2017 i 2018 r., był sędzia Paweł Stępień, który – pomimo apeli stowarzyszeń sędziowskich nawołujących do nieobejmowania stanowisk po bezpodstawnie odwołanych prezesach – skorzystał wówczas z nadarzającej się okazji do objęcia wysokiego stanowiska. Nie towarzyszyła temu pogłębiona refleksja na temat etycznego aspektu takiego zachowania – dodano w uzasadnieniu.