W Muzeum Zamkowym w Sandomierzu otwarto w czwartek (8 lutego) wystawę pt. „Okruchy antyku – importy rzymskie na ziemiach polskich”. Ukazuje ona przykłady najciekawszych zabytków archeologicznych z okresu Imperium Rzymskiego, znalezionych na naszych ziemiach.
Wystawa powstała przy współpracy z kilkoma muzeami i instytucjami w Polsce, które wypożyczyły na tę ekspozycję swoje zabytki.
– Wśród nich jest m.in. wyposażenie grobu książęcego z Giebułtowa, w tym np. amfora, która posłużyła jako popielnica na szczątki zmarłego, dzban, dwa pucharki z terenów dzisiejszej Rumunii. Są także zawieszki, które służyły do spinania szat i były wówczas bardzo modne, miały podkreślać znaczenie danej osoby – powiedział dr Wojciech Rajpold, kurator wystawy.
Wśród eksponatów jest kolia z bursztynów i ze szkła, ponieważ bursztynowy szlak był niezwykle istotny dla importów rzymskich. Uwagę przyciąga figurka Dionizosa wykonana z brązu, znaleziona w okolicy Sieradza przed II wojną światową, są naczynia, misy i czerpaki oraz dywan, który zaginął w czasie wojny. Jest także 960 srebrnych monet ze skarbca w Nietulisku Małym. Obiekty zaprezentowane na wystawie pochodzą ze zbiorów muzeów archeologicznych w Krakowie, Łodzi, Wrocławiu, Poznaniu, z Muzeum Narodowego w Lublinie, z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz z Muzeum Regionalnego w Stalowej Woli. Muzeum Zamkowe w Sandomierzu prezentuje m.in. duży zbiór monet, w tym jedną ze skarbu w Połańcu, a także unikatowe wyposażenie tzw. grobu książęcego z Krakówki, pochodzącego z końca I wieku naszej ery. Są tam kości do gry, dwa grzebienie oraz miecz rzymski. Na wystawie są w sumie 4 miecze rzymskie, w tym dwa oryginalne.
Podczas wernisażu wykład wygłosił prof. Andrzej Kokowski z Instytutu Archeologii UMCS w Lublinie, który powiedział, że przedmioty z Imperium Rzymskiego trafiały na nasze ziemie na różne sposoby, handel miał w tym swój niewielki udział, częściej były to podarunki dyplomatyczne, łapówki, a nawet kradzieże. Część towarów przywozili ze sobą ludzie, którzy wyjeżdżali na teren imperium do pracy, a inne pochodziły z łupów wojennych.
Mikołaj Getka-Kenig, dyrektor Muzeum Zamkowego w Sandomierzu powiedział, że jednym z głównych celów przy organizowaniu wystaw jest to, aby lokalne dziedzictwo sandomierskie pokazać w szerszym, ogólnopolskim kontekście.
– Archeologia to dziedzina dość hermetyczna, często niezrozumiała dla zwykłego Kowalskiego, nie uczą tego w szkołach, a my chcemy pokazać, że może być niezwykle fascynująca i ważna, chociażby dla zrozumienia naszej kultury – dodał dyrektor.
Honorowy patronat nad wystawą objęli minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz oraz marszałek województwa świętokrzyskiego Andrzej Bętkowski. Można ją oglądać do 15 maja.