Rolnicy blokują w piątek (9 lutego) drogi krajowe w kilku miejscach w województwie świętokrzyskim. Będą też protestować przed urzędem wojewódzkim w Kielcach.
Sprzeciwiają się m.in. zapisom Zielonego Ładu, nadmiernemu importowi towarów spoza Unii Europejskiej, zwłaszcza z Ukrainy, żądają obligatoryjnego wprowadzenia kontroli jakości płodów. Wśród postulatów jest również podwyższenie unijnych dopłat do poziomu obowiązującego we Francji i Niemczech.
Minister rolnictwa i rozwoju wsi oraz świętokrzyski poseł Czesław Siekierski stwierdził, że rolnicy walczą w słusznej sprawie i resort w tej sprawie mówi praktycznie jednym głosem z protestującymi.
– Mówimy zbliżonym głosem. Takie jest nasze stanowisko odnośnie ograniczeń nieracjonalnych wymogów Zielonego Ładu, takie jest nasze stanowisko odnośnie nadmiernego napływu towarów rolnych z Ukrainy, popieramy też potrzebę wsparcia rolników z budżetu krajowego – wyjaśnia.
Zdaniem Czesława Siekierskiego, Unia Europejska powinna skierować ukraińskie produkty poza teren wspólnoty.
– Unia Europejska powinna pomóc Ukrainie w zakresie przekierowania eksportu nadmiaru towarów w te rejony świata, gdzie jest potrzebna ta żywność. Nie może być tak, że poszła najłatwiejszą drogą i otworzyła rynek europejski. Najbardziej na tym tracą kraje graniczące z Ukrainą, w tym polscy rolnicy, ponieważ wjeżdżają tańsze towary. Tam jest produkcja o dużej skali, ziemia bardzo dobra, w związku z tym nasi rolnicy nie wytrzymują konkurencji. Stąd protesty nie tylko rolników polskich, ale także francuskich, czy niemieckich – zwraca uwagę.
Protestujący rolnicy pojawią się także m.in. na ulicach Sandomierza, Opatowa, Ożarowa, Łoniowa, Pińczowa i Maruszowa. Protest rozpoczął się o godzinie 9.00 i potrwa do 22.00.