Minister rolnictwa i rozwoju wsi Czesław Siekierski zaapelował do rolników o zakończenie protestów i obiecał, że ich postulaty zostaną przedyskutowane przez rząd.
Minister odwiedził protestujących w piątek (9 lutego) w Przyborowicach w województwie świętokrzyskim (gmina Bogoria w powiecie staszowskim). Podczas spotkania podkreślił, że doskonale rozumie protestujących, których żądania są słuszne, jednak długotrwałe blokowanie dróg może spowodować poważne problemy dla Polaków oraz polskiej gospodarki.
Czesław Siekierski dodał, że wprowadzanie unijnych wymagań środowiskowych nie może odbywać się kosztem rolnictwa.
„Prowadziliśmy rozmowy na szczeblu Komisji Europejskiej jeśli chodzi o Zielony Ład, żeby ograniczyć te wymagania, które są nieżyciowe, które są niepotrzebne, które nic nie dają rolnictwu. Wszyscy stali się obrońcami środowiska, i to dobrze, ale nie może to być kosztem rolników” – powiedział minister Czesław Siekierski. Dodał, że należy rozwiązać również kwestię importu taniej żywności z Ukrainy, bo nadmierne otwarcie rynku i wpuszczenie tak dużej ilości zboża, drobiu, cukru powoduje spadek konkurencyjności polskiego rolnictwa. „Mamy też taką sytuację, że napływ towarów z Ukrainy do Europy powoduje to, że tam, gdzie dotychczas sprzedawaliśmy swoje towary, w tej chwili zostaliśmy wypchnięci” – wyjaśniał minister Czesław Siekierski.
Podczas rozmów z rolnikami wyraził również nadzieję, że Komisja Europejska zrezygnuje zakazu używania pestycydów i nakazu ugorowania oraz innych rozwiązań, przeciwko którym protestują rolnicy w całej Unii Europejskiej. Polscy producenci żywności sprzeciwiają się również otwarciu europejskiego rynku na żywność Ukrainy.
Minister Czesław Siekierski zapewnił protestujących, że polski rząd prowadzi rozmowy zarówno z Komisją Europejską, jak i ze stroną ukraińską.
„Z Ukrainą prowadzimy rozmowy na poziomie technicznym. Nasi eksperci i tamci ustalają kontyngenty jeśli chodzi o napływ towarów do Polski. Wszystko musi być tak monitorowane, że jeśli zostanie zostanie naruszona stabilizacja na danym rynku, będzie można zablokować napływ towarów” – powiedział minister Czesław Siekierski.
Jeden z protestujących zwrócił uwagę, że rolnicy nie mogą zgodzić się na ugorowanie pól przygotowanych dużym kosztem do upraw. „Unia nam proponuje, żebyśmy nie stosowali żadnych środków ochrony na tych obsianych polach. My chronimy rośliny, żeby był plon. Brak możliwości stosowania chemicznych środków sprawi, że rośliny zginą” – mówił rolnik.
Niemal w całym kraju trwają protesty rolników. Jednym z powodów są regulacje wynikające z unijnego Zielonego Ładu. Zdaniem rolników regulacje forsowane przez Brukselę będą skutkować wyższymi kosztami produkcji i spadkiem dochodów. Rolnicy domagają się również ograniczenia swobodnego importu produktów żywnościowych z Ukrainy.