Kończy się karnawał. Okres łączący go z Wielkim Postem obfituje w wiele obrzędów, wciąż kultywowanych w lokalnych społecznościach. Jednym z ciekawszych jest ścięcie śmierci, zwyczaj praktykowany w Jedlińsku koło Radomia.
„Ścięcie Śmierci” zapoczątkowali żacy ariańscy w XVII wieku. Zwyczaj ten w XIX wieku literacko opracował ks. Jan Kloczkowski. Widowisko przedstawia historię o tym, jak mieszkańcy złapali pijaną śmierć, poprowadzili ją przed oblicze lokalnego sądu, wypowiedzieli jej wszystkie winy, oskarżyli, osądzili i ścięli.
Współcześnie ostatnie trzy dni karnawału w Jedlińsku to tzw. kusaki: kusa niedziela, kusy poniedziałek i kusy wtorek. Kusaki to także przebierańcy, którzy przemierzają ulice Jedlińska w kusy wtorek. Ten dzień jest lokalnym świętem. W Jedlińsku można wówczas spotkać licznych przebierańców – parę młodą, cygankę, diabły z kołatkami, niedźwiedzia i raka. Wszystkie role (nawet damskie) pełnią mężczyźni, choć od kilku lat w przedstawieniu biorą udział także kobiety.
Zwyczajowo około godziny 13.00 wójt gminy Jedlińsk przekazuje urzędowanie starym władzom, przede wszystkim, tzw. wójtowi Pardole. Kulminacyjny moment ma miejsce około godziny 15.30, kiedy to barwny korowód w asyście orkiestry strażackiej przechodzi na jedliński rynek. Wówczas następuje właściwy obrzęd według scenariusza księdza Jana Kloczkowskigo. Od 2005 roku widowisko jest wzbogacone o Akt Przejęcia Władzy autorstwa Ks. Andrzeja Wąsika.
Także w tym roku we wtorek, 13 lutego, zostanie pochwycona i ścięta śmierć, a władzę w Jedlińsku przejmie wójt Pardoła. „Ścięcie Śmierci” to tradycyjne zapustne widowisko kończące karnawał, ale również zimę.