Gmina Łączna po raz kolejny chce zlikwidować Szkołę Podstawową w Zaleziance. Najpierw jednak chce ją przejąć od Stowarzyszenia Rozwoju Społecznego „Zalezianka”, które prowadziło placówkę od 2011 roku.
Andrzej Jakubiec, pełniący obowiązki świętokrzyskiego kuratora oświaty mówi, że uchwała w tej sprawie wpłynęła do urzędu.
– 31 stycznia 2024 roku, gmina przyjęła ponownie uchwałę o przejęciu do prowadzenia szkoły w Zaleziance – informuje Andrzej Jakubiec.
Ta uchwała to pokłosie konfliktu, który wybuchł w ubiegłym roku między stowarzyszeniem a wójtem gminy Łączna. Radni zdecydowali, że gmina przejmie szkołę, co w praktyce miało być pierwszym krokiem do likwidacji placówki. Rodzice i nauczyciele uczniów z Zalezianki, którzy tworzą stowarzyszenie zaskarżyli uchwałę. Ich stanowisko poparł wojewoda, który uznał, że dokument jest nieważny. Gmina zaskarżyła rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, a później do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Sprawa jest w toku.
Romuald Kowaliński, wójt Łącznej przyznaje, że docelowo chce zlikwidować szkołę. – Głównym powodem, dla którego zajmujemy się tym tematem jest bardzo mała liczba uczniów. Obecnie w szkole jest 13 uczniów w 8 klasach. Koszty funkcjonowania tej szkoły przekraczają milion złotych – tłumaczy samorządowiec.
W budynku po podstawówce, wójt chce utworzyć centrum rehabilitacji dla osób niepełnosprawnych oraz dom dziennego pobytu seniorów.
Marcin Marszałek, przewodniczący Stowarzyszenia Rozwoju Społecznego „Zalezianka” podkreśla, że jeszcze w ubiegłym roku, w placówce było około 50 dzieci – to uczniowie i przedszkolaki. – Przedszkole od września nie funkcjonuje, bo wójt zalega nam pieniądze i nie było nas stać na jego prowadzenie, a część dzieci z podstawówki rodzice przenieśli do innych szkół – tłumaczy.
Marcin Marszałek dodaje, że wójt od dłuższego czasu stara się zniszczyć podstawówkę w Zaleziance. Przewodniczący zapowiada, że stowarzyszenie nie dopuści, by gmina prowadziła placówkę kolejny rok.
– Ta uchwała znowu zostanie przez nas zaskarżona. Według naszej wiedzy, nie ma jeszcze wyroku NSA. Sprawa jest w toku, nie wyjaśniono po czyjej stronie jest racja, a państwo radni ponownie próbują zrobić to samo co wcześniej – tłumaczy Marcin Marszałek.
Rodzice i nauczyciele mają nadzieję, że wojewoda przyzna im rację i unieważni uchwałę Rady Gminy Łączna.