Pomnik Kamili Skolimowskiej, zmarłej 15 lat temu mistrzyni olimpijskiej z 2000 roku w rzucie młotem, stanął przed Stadionem Śląskim w Chorzowie. „Kamila daje nam +kopa+, żebyśmy się nie wstydzili tego, co tu robimy” – powiedział ojciec lekkoatletki Robert.
Wcześniej przed głównym wejściem stadionu stanął – również odlany z brązu – pomnik piłkarza reprezentacji Polski i Ruchu Chorzów Gerarda Cieślika.
Marszałek woj. śląskiego Jakub Chełstowski podkreślił, że Skolimowska na pewno jest postacią inspirującą młodych ludzi, nie tylko swoją postawą sportową, ale i życiową.
„Cieszę się, że jej memoriał wrósł w ten stadion tak mocno, że powstał pomnik. Udało się nam tu zbudować niesamowitą historię sportową. Diamentowa Liga nawet nam się nie marzyła. Był czas, kiedy chcieliśmy pozyskać partnera strategicznego dla stadionu. Stwierdziliśmy jednak, że za pieniądze, jakie oferuje rynek, nie warto takiej marki sprzedawać. Stać nas, żeby miał swoją magię” – dodał Chełstowski.

Chorzowska arena należy do samorządu województwa.
Romuald Zawodnik z krakowskiej firmy Netgraf, która wykonała pomnik, przyznał, że najwięcej kłopotów sprawił autorom medal olimpijski z Sydney wiszący na szyi mistrzyni.
„Staraliśmy się, aby Kamila wyglądała tak, jak na podium igrzysk. Konsultowaliśmy się z jej rodzicami. Pomnik powstał na podstawie modelu wykonanego z gliny. Poszczególne elementy zostały odlane z brązu, a następnie połączone. Wszystko trwało trzy miesiące” – wyjaśnił.
Memoriał Skolimowskiej jest w Chorzowie organizowany od 2018 roku, wcześniej przez dziewięć lat lekkoatleci rywalizowali w stolicy. 15 edycja odbędzie się 25 sierpnia.
Złota medalistka w rzucie młotem igrzysk olimpijskich w Sydney (2000) zmarła niespodziewanie 18 lutego 2009 roku podczas zgrupowania w Portugalii. Miała 26 lat. Przyczyną śmierci był zator tętnicy płucnej.