Starachowiczanie uczcili pamięć weterana walk z okresu powstania styczniowego rotmistrza Józefa Szaybo.
W niedzielę (25 lutego) przypada 113 rocznica jego śmierci, zmarł w 1911 roku w Wierzbniku i tu jest pochowany.
Józef Szaybo pochodził z okolic Białegostoku. Podczas powstania walczył w kawalerii. Odznaczył się szczególnie w dwóch bitwach: pod Kadyszem i Księżopolem, a dzięki wybitnym zasługom został awansowany do stopnia rotmistrza. Po powstaniu zmuszony był opuścić miejsce zamieszkania i osiadł na pograniczu zaboru rosyjskiego i austriackiego. Pracował jako zarządca Wielkiego Pieca w Brodach Iłżeckich przypomina Mariusz Chmiel ze Świętokrzyskiego Stowarzyszenia Historycznego GROT Oddział Powstańczy 1863.
– Zmarł 25 lutego 1911 roku, pochowany jest w Starachowicach. Warto przypomnieć, że w budynku, który był siedzibą zarządcy zakładu w Brodach, dziś jest izba pamięci poświęcona powstaniu styczniowemu – mówi.
W 2016 roku nagrobek Józefa Szaybo został odnowiony przez Towarzystwo Przyjaciół Starachowic. To jeden z najbardziej rozpoznawalnych nagrobków na starachowickim starym cmentarzu. Umieszczone jest na nim także oryginalne zdjęcie na porcelanie.
Podczas uroczystości Świętokrzyskie Stowarzyszenie Historyczne „Grot” zaprezentowało umundurowanie i broń z połowy XIX wieku. Członkowie grupy zaciągnęli wartę honorową przed pomnikiem powstańca.
Organizatorami wydarzenia byli członkowie lokalnych struktur Prawa i Sprawiedliwości.