Przetrzebiona kontuzjami Industria Kielce przystąpi do czwartkowego (29 lutego) meczu Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych z norweskim Kolstad Håndball.
Jak już informowaliśmy: podczas wczorajszego spotkania w Opolu z Gwardią uszkodzenia więzadła właściwego rzepki doznał czołowy snajper mistrzów Polski Szymon Sićko. Czeka go zabieg, a później rehabilitacja. W optymistycznej wersji do treningów wróci najwcześniej za pięć-sześć miesięcy.
Tym samym dołączył do kontuzjowanych wcześniej Tomasza Gębali, Nicolasa Tournat’a, Arcioma Karalioka i Hassana Kaddaha. Natomiast cały czas zawieszony jest Benoit Konukoud za tzw. sprawę paryską.
– Kadra nam się wykrusza. Zostało nas ośmiu, dziewięciu, może dziesięciu w polu. Nie mamy żadnego kołowego. Nie mamy również nominalnego lewego rozgrywającego. Na prawym jest Alex i Paweł Paczkowski, ale on gra też na skrzydle i w obronie, więc nie może cały czas na parkiecie. Jest ciężko. Zastanawiam się czy jeszcze coś złego od losu może nas spotkać w tym sezonie, ale z drugiej strony jak przychodzi mecz to stajemy naprzeciw temu i trzeba pokonywać te wszystkie przeszkody – powiedział skrzydłowy Industrii, Arkadiusz Moryto.
Doszło do tego, że w zajęciach pomagają, będąc na boisku, byli zawodnicy: drugi trener Krzysztof Lijewski i dyrektor sportowy Michał Jurecki. Oni nie mogą jednak występować w oficjalnych spotkaniach, bo nie posiadają aktualnej licencji i nie zrobili badań lekarskich.