Mniej liczne klasy, których będzie prawie dwa razy mniej niż w tym roku – tak od września mają wyglądać kieleckie szkoły średnie. Powodem jest niewielka liczba absolwentów podstawówek, którzy w czerwcu zakończą naukę.
Piotr Łojek, dyrektor Wydziału Edukacji, Kultury i Sportu w Urzędzie Miasta w Kielcach tłumaczy, że to konsekwencje reformy edukacji, która próbowała wprowadzić dzieci sześcioletnie do pierwszych klas podstawówek. W efekcie rok temu, ósme klasy kończyło półtora rocznika dzieci, a do pierwszych klas liceów, techników i szkół branżowych dostało się w sumie około 4 tysięcy osób. Teraz podstawówki ukończy tylko pół rocznika.
– Mamy 131 oddziałów w szkołach ponadpodstawowych. W tym roku absolwentów klasy ósmej będzie w Kielcach 890. Na tym etapie, jeszcze bardzo mocno szacunkowym, zaplanowaliśmy 71 oddziałów – informuje Piotr Łojek.
W praktyce da to około 2 tysięcy miejsc dla uczniów pierwszych klas. Tradycyjnie około połowy młodych ludzi w liceach i technikach to uczniowie spoza Kielc. Oprócz zmniejszenia liczby oddziałów, miasto zapowiada też, że pierwsze klasy nie będą tak liczne. Obecnie standardowo w klasie jest ponad 30 osób, od września nowe oddziały będą miały 28 uczniów. Piotr Łojek tłumaczy, że na pewno poprawi to komfort nauki. Poza tym ochroni nauczycieli przed zwolnieniami.
– Zdecydowana większość nauczycieli ma godziny ponadwymiarowe, czyli pracuje dłużej niż wynika z pensum. Od września liczba godzin ponadwymiarowych może się zmniejszyć, natomiast jestem przekonany, że nie będzie w Kielcach masowych zwolnień nauczycieli – zapewnia dyrektor.
Mniej klas i mniej profili kształcenia nie oznacza, że nie pojawią się nowe propozycje ze strony kieleckich szkół średnich. Przykładowo, Dariusz Wójcik, dyrektor Zespołu Szkół Mechanicznych zapowiada, że od września planuje uruchomić oddział kształcący na kierunku technik robotyk.