Sekretarz gminy przez swoje matactwa osiągnął cel. Dziewczyna oddała mu się w zamian za obietnicę zwolnienia męża od służby wojskowej. Gdy ten o wszystkim się dowiedział, najpierw zabił żonę, a potem sam siebie – tak w wielkim skrócie można opisać nowelę Henryka Sienkiewicza pod tytułem „Szkice węglem”.
Niewiele osób wie, że w 1956 roku wieś Dobrowoda leżąca koło Buska-Zdroju posłużyła za plan filmowy do ekranizacji tego utworu. Część zdjęć nagrywano także w znajdującym się niedaleko dworze w Radzanowie.
Miejscowość Dobrowoda była też miejscem tragedii. W tamtejszym dworze przebywał często biskup krakowski Zawisza Dobiesław herbu Poraj z Kurozwęk. Znany był z lekkich obyczajów i zachowania niestosownego dla stanu duchownego. Janko z Czarnkowa odnotował w swej kronice jako przyczynę śmierci biskupa upadek z konia, jednak jest też znana inna wersja tych wydarzeń:
„Dostojnik pewnego razu zatrzymał się we wsi Dobrawoda, gdzie upatrzył piękną dziewczynę, nocą zakradł się do niej wchodząc po drabinie na stog siana, na którym owa dziewczyna spała. Niestety Zawisza nie przewidział, że obok dziewczyny spał jej ojciec, za którego przyczyną biskup spadł z drabiny i wskutek chorób wywołanych tym wypadkiem umarł w parę miesięcy potem” – można przeczytać w zapiskach Janka z Czarnkowa. Inne zapiski podają, że to sama napastowana dziewczyna „poczęstowała” biskupa siarczystym uderzeniem.
Sensacyjne historie związane ze wsią Dobrowoda i okolicą przypominamy w kolejnym odcinku słuchowiska Radia Kielce: „Wyprawa w nieznane”.