W tym roku alergicy wcześniej odczuwają nieprzyjemności związane z pyleniem niektórych roślin. Ze względu na zmiany klimatyczne zmienia się też szata roślinna, co tworzy dodatkowe utrudnienia dla alergików.
– Pyli leszczyna, olcha, topola, ale mamy również podwyższony poziom zarodników pleśni – informuje profesor Cezary Pałczyński, alergolog. Dodaje, że aktualnie doświadczamy napływu pyłów saharyjskich, które zawierają pochodne ropy naftowej, zarodniki grzybów czy inne zakaźne czynniki biologiczne. To wszystko ma negatywny wpływ na alergików.
Aby poprawić komfort życia w czasie intensywnego pylenia roślin, ważnym działaniem profilaktycznym jest zaniechanie wietrzenia mieszkań. Pomóc nam mogą także oczyszczacze powietrza, których na rynku nie brakuje. Z tych warto korzystać zwłaszcza podczas snu. Profesor Cezary Pałczyński mówi, że ogromne znaczenie mają też drobne, codzienne czynności, do których alergicy często nie przywiązują wagi.
– Szalenie istotne jest to, aby pamiętać o biernym transferze alergenów – przenosimy je na ubraniach, na włosach, na ciele. W te najgorsze dni, gdy wracamy z dworu, powinniśmy wziąć prysznic, umyć włosy, przemyć spojówki, przepłukać nos i zmienić ubranie – podkreśla.
Pacjenci często nie wiedzą także o tym, że w dni wzmożonego pylenia nienajlepszym pomysłem jest suszenie bielizny na zewnątrz, ponieważ wtedy dochodzi do przylegania pyłków do części naszych garderoby.
Jeśli alergia robi się zbyt uporczywa, należy zwrócić się do specjalisty. Warto podkreślić, że w przypadku dzieci wiele objawów uznawanych za przewlekłe, nawracające infekcje, może okazać się po prostu alergią. Warto zwrócić uwagę zwłaszcza na powtarzające się zapalenia spojówek, napady kichania i charakterystyczne wycieranie nosa z dołu do góry oraz nawracający kaszel. Należy pamiętać, że także niektóre zwierzęta domowe, takie jak świnka morska czy chomik, są silnie alergizujące.