Ginekolodzy z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach rozpoczęli wykonywanie zabiegów cesarskiego cięcia metodą francuską. Łączy ona cięcie z porodem siłami natury i mniej ingeruje w organizm pacjentki. W Polsce ta metoda jest stosowana tylko przez kilka klinik.
Lekarze przez kilka miesięcy przygotowywali się do przeprowadzania porodów francuskich – mówi Grzegorz Świercz, kierownik Kliniki Położnictwa i Ginekologii w szpitalu na Czarnowie. Przeszli szereg szkoleń, m.in. w Nicei.
– Jest to cięcie cesarskie wykonane z dostępu pozaotrzewnowego, czyli nie otwieramy jamy brzusznej. Oczywiście, nacięcie na brzuchu jest w tym samym miejscu, co w przypadku klasycznego cesarskiego ciecia, czyli poprzeczne, nadłonowe. Jednak przy metodzie francuskiej nie otwieramy jamy otrzewnej, czyli nie mamy kontaktu z jelitami, z pęcherzem. To z kolei jest mniej traumatyczne dla pacjentki – mówi dr Grzegorz Świercz. Po takim zabiegu nie tworzą się również zrosty i nie ma podrażnienia jelit, które jest przy każdym otwarciu jamy brzusznej.
Lekarze z Kliniki Położnictwa i Ginekologii w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach wykonali już kilka zabiegów cesarskiego cięcia metodą francuską. Daniel Wolder, starszy asystent w klinice tłumaczy, że nowa metoda polega na połączeniu cesarskiego cięcia z porodem siłami natury. Na początku nacinana jest skóra brzucha, a w drugim etapie korzysta się ze współpracy z rodzącą, czyli kobieta prze, jak podczas porodu naturalnego.
– Pacjentka podczas takiego cięcia cesarskiego uczestniczy przy tym porodzie poprzez używanie specjalnego gwizdka. Pozwala on matce i dziecku na zdobycie doświadczeń podobnych do występujących podczas porodu naturalnego. Gwizdek wkłada się pacjentce do ust i podczas wydobywania płodu, kobieta musi w niego dmuchać, wykonywać oporowany wydech. Dłuższy wydech wpływa na ustawienie przepony, aktywizuje mięśnie brzucha i generuje siłę wypierającą, ułatwiającą wydobycie dziecka – mówi dr Daniel Wolder.
Podczas zabiegu cesarskiego metodą francuską, znieczulenie obejmuje obszar poniżej pępka do palców u stóp i jest krótkotrwałe. Dzięki temu, pacjentka może wstać i chodzić już po 2-3 godzinach od porodu, oddawać mocz bez cewnika, a także jeść, czy wziąć prysznic – wyjaśnia Agata Michalska, fizjoterapeuta.
– Bardzo ważne jest również to, że po tym rodzaju porodu mama szybko może zaopiekować się dzieckiem i nawiązać z nim kontakt – dodała dr Agata Michalska.
French Ambulatory Cesarean Section to odmiana cesarskiego cięcia powstała we Francji. Opracowana została przez doktora Denisa Faucka. Pierwsze cięcia cesarskie metodą FAUCS zostały przeprowadzone pod koniec lat 90. ubiegłego wieku.