– Musimy odchudzić podstawę programową. Obecne jest mocno przeładowane, bo sześć lat edukacji włożono w pięć – powiedziała na antenie Radia Kielce wiceminister edukacji Katarzyna Lubnauer i zapowiedziała konkretne zmiany.
Wiceminister podkreślała, że potrzebę zmniejszenia treści nauczania w szkołach zgłaszali sami nauczyciele. Ponadto, w tym roku kończą się przepisy popandemiczne, co wymaga usystematyzowania podstawy programowej.
– Jeżeli byśmy nic nie zrobili, to ta rozbudowana podstawa programowa stałaby się filarem przyszłorocznego egzaminu maturalnego i ósmoklasisty, a na to nie mogliśmy pozwolić. Czasami mniej znaczy więcej. Jeżeli mamy mniej tej wiedzy, ale więcej czasu na nią, jest szansa na to, że uczeń ją naprawdę opanuje, a nie będzie tylko po łebkach pędził przez materiał – zaznaczała.
Katarzyna Lubnauer podkreśliła też, że jeśli chodzi o rezygnację z konkretnych treści, na razie propozycję przygotowali eksperci i to ona została poddana prekonsultacjom. Teraz powstają dokumenty ministerialne, które w połowie kwietnia będą opublikowane i poddane konsultacjom.
– Pewne treści tam na pewno znów się pojawią, ponieważ uważamy, że są szczególnie ważne. Niektóre nigdy nie zniknęły, jak na przykład bitwa pod Grunwaldem. Pozostały wojny polsko-krzyżackie, o których nie da się mówić, pomijając tę właśnie bitwę. Natomiast chcemy, żeby w każdym miejscu było wpisane powstanie wielkopolskie, powstania śląskie, ludobójstwo wołyńskie. Tutaj jest jasna deklaracja ze strony ministerstwa – mówi.
Wiceminister odniosła się z kolei negatywnie do pomysłu samorządowców, zakładającego finansowanie pensji nauczycielskiej z budżetu państwa.
– Decentralizacja polega na tym, że państwo zapewnia stałe źródła finansowania, ale jednak gospodarują samorządy, również szkołami. Nie ma możliwości centralnie regulowania sieci szkół z pozycji ministerstwa. Ta propozycja jest nierealna. W tej chwili to, co dostają samorządy w ramach subwencji oświatowej, to są rzeczywiście takie pieniądze, które powinny wystarczyć na pensje nauczycieli, ale jednak poprzez subwencję oświatową – mówi.
Wiceminister podkreśliła również, że trwają prace Ministerstwa Edukacji nad zmianą prawa tak, by samorządy miały większą swobodę przy przedłużaniu umów dyrektorom placówek oświatowych. Dotychczas, po upływie kadencji dyrektora potrzebny był konkurs. Po wprowadzeniu nowych regulacji samorządy będą mogły jednorazowo przedłużyć umowę bez jego organizacji, na zasadzie decyzji własnej samorządu.