Między Sielpią a Radoszycami wiosna trwa cały rok, a to za sprawą miejscowości o nazwie Wiosna. Co roku właśnie tam mieszkańcy Radoszyc żegnają zimę barwnym korowodem i topieniem Marzanny.
Michał Pękala burmistrz Radoszyc informuje, że co roku wiosnę w Wiośnie witają najmłodsi, czyli przedszkolaki.
– Korowód dzieci w kolorowych przebraniach przechodzi z leśnej drogi do znaku miejscowości Wiosna, gdzie odbywają się występy artystyczne. Dzieci są tak kolorowe i pięknie przebrane, że z pewnością od jutra wiosna będzie ciepła, a kurtki będziemy mogli zostawić w domach – deklaruje burmistrz.
Każda ze szkół w gminie Radoszyce przygotowała swoją Marzannę. Dzieci do budowy kukły symbolizującej zimę użyły słomy, bibuły i innych naturalnych materiałów. Zgodnie z tradycją zatopienie Marzanny ma ustrzec mieszkańców przed powrotem mrozów i śniegu.
Co prawda w Wiośnie nie ma naturalnego zbiornika, w którym można utopić Marzannę, jednak strażacy zadbali o to i napełnili niewielki basen. Łukasz Janiszewski prezes OSP w Radoszycach mówi, że zbiornik ma 2,5 tys. litrów.
– Z pewnością wystarczy do przywitania Wiosny. Na szczęście pogoda nam dopisuje, więc powitanie będzie godne. – śmieje się.
Dzieci z Radoszyc bardzo dobrze wiedzą czym charakteryzuje się wiosna i jakich jej oznak powinni wypatrywać mieszkańcy regionu.
– Wiosna jest kolorowa, pełna kwiatów, ptaków – mówi Lenka.
– U mnie na podwórku zakwitły krokusy, u babci też zakwitły moje krokusy – dodaje Ania z przedszkola w Kłucku.
Niestety nie wiadomo, dlaczego niewielką osadę w środku lasu nazwano Wiosną. Regionalista i przewodnik Cezary Jastrzębski informuje, że żadne znane mu źródła nie wyjaśniają pochodzenia nazwy miejscowości, ale wiadomo, że właśnie pod taką nazwą funkcjonowała już ponad 200 lat temu i wtedy mieszkały tam 53 osoby. Obecnie populacja wsi jest podobna, a zwiększa się latem, kiedy przyjeżdżają letnicy.