W 24. kolejce Orlen Superligi Orlen Wisła Płock podejmowała w czwartek (21 marca) na własnym parkiecie Industrię Kielce.
Gospodarze grali o prowadzenie w tabeli po sezonie zasadniczym i lepszy układ gier w fazie play off. Kielczanie natomiast chcieli pokrzyżować te plany i odrobić straty z pierwszej rundy. Stawka była wysoka więc i mecz był twardy. Dopasowała się do tego publiczność, bowiem częściej od oklasków było słychać gwizdy.
Ostatecznie mecz Orlen Wisła Płock – Industria Kielce zakończył się wynikiem 29:34 i kielecki zespół powrócił na pierwsze miejsce w tabeli.
-Nasze zwycięstwo to nie było niemożliwe, chociaż biorąc pod uwagę skład z jakim przyjechaliśmy do Płocka to mogło się tak wydawać. Mimo tych kontuzji wydaje mi się że z każdym tygodniem jesteśmy silniejsi. Dziś zagraliśmy jeden z najlepszych meczów w tym sezonie. Świetna gra w obronie pozwalała nam wyprowadzać kontry i ułatwiła grę bramkarzom. Każdy kto był dziś na parkiecie dołożył swoją cegiełkę do tego sukcesu. Bardzo się cieszymy z kompletu punktów i powrotu na fotel lidera – podsumował drugi trener Industrii Krzysztof Lijewski.
-Widziałem ogromne zaangażowanie naszego zespołu. Graliśmy bardzo mądrze w obronie i szanowaliśmy piłkę w ataku, a także przeciwników i to był klucz do sukcesu. Graliśmy fenomenalnie w obronie i mimo tych braków kadrowych każdy sobie pomagał, ale to że było nas mniej to nie znaczy że jakość spadła – powiedział bramkarz mistrza Polski Miłosz Wałach.