Świętokrzyscy policjanci z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu wykryli „dziuplę” z częściami od kradzionych pojazdów klasy premium. 35-letni właściciel odpowie przed sądem za paserstwo. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
W styczniu, na osiedlu Na Stoku w Kielcach skradziony został samochód marki BMW X6. Właściciel pojazdu oszacował jego wartość na kwotę 80 tys. zł. Sprawą zajęli się funkcjonariusze walczący z przestępstwami przeciwko mieniu kieleckiej komendy i kryminalni z Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
Zebrany materiał dowodowy i poczynione ustalenia, doprowadziły funkcjonariuszy do 35-latka z województwa pomorskiego. W miniony wtorek kryminalni złożyli wizytę na placu, gdzie mężczyzna oferował na sprzedaż części do pojazdów klasy premium. W trakcie czynności wyszło na jaw, że wśród posiadanych przez 35-latka części, są również te pochodzące od skradzionego na początku roku w Kielcach BMW. Okazało się, że mężczyzna posiadał również części od audi A7 skradzionego na początku marca w Warszawie oraz mercedesa i BMW skradzionych na terenie Niemiec.
Wartość wszystkich samochodów, do których mężczyzna posiadał części, oszacowana została na pół miliona złotych. Pozostałości po autach zostały zabezpieczone. 35-latek będzie odpowiadał za paserstwo, za co grozi kara 5 lat pobawienia wolności. Sprawa ma charakter rozwojowy. Policjanci poszukują sprawców kradzieży samochodów.