Nawet 10 lat może spędzić w więzieniu 32-letni mieszkaniec powiatu staszowskiego, który uciekł z zakładu karnego, a potem ukradł damską torebkę i dokonał czterech nieuprawnionych transakcji znajdującą się w niej kartą płatniczą.
Jak informuje Małgorzata Perkowska-Kiepas, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach, w sobotnią noc, w jednym z muzycznych klubów doszło do kradzieży torebki, w której znajdował się m.in. telefon, dokumenty oraz karta płatnicza. 38-letnia właścicielka powiadomiła funkcjonariuszy z Komisariatu III w Kielcach. W toku czynności wyjaśniających okazało się, że do kradzieży doszło prawdopodobnie w klubie, podczas chwilowej nieuwagi kobiety, którą wykorzystał poznany wcześniej mężczyzna.
Kiedy 38-latka zorientowała się, że została okradziona, zadzwoniła na swój telefon, znajdujący się w utraconej torebce. Połączenie odebrał mężczyzna, który poinformował rozmówczynię, gdzie się znajduje. Gdy ta wraz ze znajomą udała się na miejsce, by odzyskać swoją własność, mężczyzny już nie było. Sprawą zajęli się funkcjonariusze z komisariatu w Śródmieściu i jeszcze tej samej nocy zatrzymali 32-latka. Mężczyzna myślał, że ich oszuka, bowiem nie posiadał przy sobie dokumentu tożsamości i przez dłuższy czas podawał nieswoje dane. Jednak funkcjonariusze szybko ustalili tożsamość złodzieja, którym okazał się 32-letni mieszkaniec powiatu staszowskiego. Dodatkowo wyszło na jaw, że był on poszukiwany przez policjantów z dębickiej jednostki, ponieważ nie powrócił do więzienia z pracy, wykonywanej podczas odbywania zasądzonej za oszustwo kary.
Złodziej został zatrzymany i wkrótce wróci do zakładu karnego. Dodatkowo odpowie za kradzież z włamaniem, bowiem dokonał czterech nieuprawnionych transakcji kartą 38-latki na kwotę prawie 100 złotych.