Rozporządzenie w tej sprawie podpisała Barbara Nowacka, minister edukacji narodowej. Celem jest odciążenie uczniów, umożliwienie im rozwijania swoich pasji, które nie zawsze związane są z nauką.
O zmianach informowało już Radio Kielce.
Piotr Łojek, świętokrzyski kurator oświaty podkreśla, że brak prac domowych nie oznacza, że uczniowie nie będą musieli się uczyć w domu.
– Prace domowe, a samodzielna praca ucznia w domu, to są dwie różne rzeczy, nie wolno tego mylić. Jeżeli chodzi o nowe zasady, to w przypadku dzieci z klas 1-3, nauczyciele nie będą zadawać prac domowych, w przypadku uczniów z klas IV- VIII prace domowe będą nieobowiązkowe i nauczyciel nie będzie mógł ich oceniać, czy wyciągać konsekwencji wobec ucznia, który pracy nie odrobił – tłumaczy Piotr Łojek.
Od tych zasad są wyjątki – dla dzieci w najmłodszych klasach nauczyciele mogą zadawać ćwiczenia rozwijające tak zwaną małą motorykę, czyli umiejętność manualne.
Sylwester Ozga, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 25 w Kielcach widzi zarówno zalety, jak i wady rezygnacji z obowiązkowych prac pisemnych. Wśród zalet wymienia więcej wolnego czasu, którym będą dysponowali uczniowie. Natomiast wadą jest to, że młodym ludziom trudniej będzie pracować systematycznie.
– Spadnie teraz ciężar na rodzica, który widząc braki dziecka będzie musiał z nim usiąść i pomóc mu przerobić pewne materiały, żeby oceny się poprawiły w danym semestrze, czy roku – tłumaczy dyrektor.
Sylwester Ozga dodaje, że dopiero za jakiś czas będzie można ocenić pozytywne lub negatywne efekty rezygnacji z prac domowych.
Ministerstwo Edukacji Narodowej pracuje nad kolejną zmianą mającą odciążyć uczniów. Będzie to ograniczenie treści, które są w podstawie programowej. Przykładowo z języka polskiego mają zniknąć, niektóre lektury, wśród propozycji resortu jest wycofanie z podstawy programowej m.in. „Quo Vadis” Henryka Sienkiewicza.