Zagospodarowanie Doliny Silnicy, utrzymanie dotychczasowych funkcji Klubu Sportowego „Tęcza” i ochronę starych drzew proponował dziś (środa, 27 marca) Maciej Bursztein, kandydat na prezydenta Kielc. Pomysły przedstawiał wraz z osobami z komitetu Maciej Bursztein Przyjazne Kielce, walczącymi o zasiadanie w radzie miasta.
– Jesteśmy miastem zielonym i musimy zadbać o tereny, które są dziś naszą wizytówką – podkreślał Maciej Bursztein. Wymieniał tu m. in. Ogród Botaniczny, Stadion Leśny, Kadzielnię i Dolinę Silnicy, nazwaną na potrzeby kampanii „kieleckim Central Parkiem”.
– Musimy sukcesywnie aranżować nowe i istniejące już tereny zielone, nie tylko w centrum miasta lecz także na osiedlach. Musimy zadbać o czystość i estetykę tych miejsc, ponieważ przeciętny kielczanin ocenia, że w mieście jest po prostu brudno – mówi.
Zdaniem Macieja Burszteina, rewitalizacja infrastruktury ma doprowadzić do tego, że w mieście będzie więcej międzypokoleniowych stref wypoczynku, ścieżek rowerowych, chodników, koszy na śmieci, ławek i miejsc dla pupili. Dodaje, że konieczna jest także poprawa placów zabaw dla dzieci oraz powstanie wodnego placu zabaw, który służyłby najmłodszym latem.
– Poprzedniego prezydenta nazwaliśmy drwalem, a przy obecnym prezydencie bezsensownych, nadmiernych wycinek drzew przy inwestycjach też nie brakowało – zaznacza Dariusz Gacek, założyciel portalu „Scyzoryk się otwiera”, kandydujący do rady miasta.
Dodaje, że bezmyślnie wycinane są bardzo stare drzewa, ale ten trend można odmienić. Nierzadko wystarczą nieduże modyfikacje inwestycji, by drzewa uratować, czego przykładem jest ulica Karczówkowska, gdzie udało się ocalić 8 kasztanowców.
Podczas konferencji przedstawiono przykładowe koncepcje zagospodarowania Doliny Silnicy przygotowane przez studentów Politechniki Świętokrzyskiej. Maciej Bursztein podkreślał także, że duże znaczenie przy zielonej rewitalizacji będzie miało uwzględnienie jej w Planie Ogólnym, czyli dokumencie, który umożliwi niejako projektowanie miasta „na nowo”.
Maciej Bursztein przeciwstawił się także zabudowie terenów zielonych przez deweloperów. Przekonywał, że takie miejsca jak Klub Sportowy „Tęcza” powinny dalej istnieć, a kielczanie zamiast kolejnych bloków, muszą mieć miejsca do rekreacji i wypoczynku.