Chorał gregoriański śpiewany zwykle przez mnichów tym razem wykonały śpiewaczki i chórzystki. W ten sposób powstał świąteczny, muzyczny prezent Koła Gospodyń Wiejskich Brzezinianki i Chóru Con Passione z Zagnańska. Z zespołami wystąpiła wokalistka Aleksandra Wolff-Kozioł. Do pieśni powstał teledysk, który już można oglądać w sieci.
Inicjatorem tego projektu był Michał Kopeć, opiekun artystyczny obu zespołów. Jak tłumaczy, chciał stworzyć utwór w klimacie Wielkiej Nocy.
– Święta wielkanocne są trochę po macoszemu potraktowane, jeśli chodzi o twórczość artystyczną ludową czy amatorską chóralną. Postanowiliśmy wykorzystać najstarszy śpiew liturgiczny, czyli chorał gregoriański, który jest fundamentem muzyki europejskiej i ten chorał zespolić z wokalizą gospelową w pianistycznej, współczesnej aranżacji – mówi.
Do piosenki powstał także teledysk, który był realizowany w zabytkowych wnętrzach Opactwa Cystersów w Wąchocku. Michał Kopeć zwraca uwagę na jego wydźwięk.
– Chcieliśmy zrobić małe scenki, żeby był pokazany nie tylko śpiew zespołu, ale żeby to też było przesłanie na te święta, więc pojawia się scenka z Biblią, ale potem obraz przenosi nas do Izraela. A przesłanie to słowa chorału: „Wesel się Królowo miła, bo Ten któregoś zrodziła, zmartwychwstał Pan nad pany” – cytuje.
Za kamerą stanął Przemysław Harczuk. Przyznaje, że miło wspomina tę współpracę.
– Bardzo ciekawe wnętrza, które można było w ciekawy sposób oświetlić, można było poszukać fajnych kadrów, smaczków. Dla operatora to zawsze jest najprzyjemniejsze. Jest raczej ciemno, tak zwany niski klucz, jest troszkę mrocznie, ale nie smutno, pomimo, że pieśń jest dość podniosła – zaznacza.
Dla artystek było to kolejne ciekawe doświadczenie, bo jak przypomina Ewa Błachut, członkini KGW Brzezinianki, dla niej i dla jej koleżanek praca na planie zdjęciowym nie jest nowością. Panie mają na swoim koncie już jeden teledysk, ale także filmy: krótko- i pełnometrażowy.
– Opactwo Cystersów to bardzo piękne miejsce, urokliwe, wydawało się nam, a zwłaszcza naszemu reżyserowi, że jest adekwatne do tego, co chcemy przedstawić. Było nam bardzo przyjemnie, ciekawie i wesoło, jak zawsze. Mimo stresu, i mimo tego, że w murach opactwa było zimno – wspomina.
Magdalena Kopeć, prezes stowarzyszenia chóru Con Passione przyznaje, że połączenie chóru, śpiewaczek i wokalistki było nietypowym mariażem.
– Ale przede wszystkim to, co nas łączy, to jest muzyka i śpiew, więc pracowało nam się fantastycznie. Oczywiście każda z nas, każda z tych grup reprezentuje inny sposób śpiewania, inny też poziom wokalny, bo jesteśmy amatorami, a z nami występowała profesjonalistka, ale ta współpraca była świetnie zorganizowana i czuliśmy taki flow. Mogliśmy też pokombinować, polawirować między dźwiękami, ułożyć je tak, żeby to każdemu pasowało, a jednocześnie żeby wyszła z tego nowa forma muzyczna – tłumaczy.
Taka współpraca była nowością dla Aleksandry Wolf-Kozioł, ale jej zdaniem wypadła owocnie.
– Trzeba to poczuć. Pierwszy raz usłyszałam ten utwór, kiedy Michał poprosił mnie o współpracę. Od razu poczułam jakiś feeeling. Bardzo fajna aranżacja, która dała mi inspirację. Myślę, że ta surowizna ze współczesnym brzmieniem dała coś ciekawego – ocenia.
Ze zrealizowanego projektu cieszy się wójt Masłowa, Tomasz Lato.
– Myślę, że ten czas świąteczny będziemy mogli umilić tym akcentem masłowsko-zagnańskim, z dofinansowaniem z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Świętokrzyskiego i gminy Masłów, ale przede wszystkim wypływającym z serc tych ludzi, bo oni tak naprawdę działają, śpiewają, spotykają się dla innych. To jest ich misja, wybrana przez ich samych – podkreśla.