Dziś Wielka Sobota (30 marca). W Kościele rzymskokatolickim dzień ten jest dniem zadumy, wyciszenia, żałoby po ukrzyżowanym Chrystusie, ale też i czasem oczekiwania na Jego Zmartwychwstanie.
Tradycyjnie w tym dniu katolicy udają się do kościołów, aby kapłan błogosławił pokarmy na stół wielkanocny. Etnograf Leszek Gawlik przypomina, że zwyczaj święcenia pokarmów sięga prawdopodobnie XIV wieku.
– Święcenie pokarmów jest starą tradycją chrześcijańską, w zasadzie starochrześcijańską. Wzmianki o święceniu pokarmów związanych z Wielką Nocą sięgają VIII wieku naszej ery. Zwyczaj ten ewoluował. Pierwotnie związany był z Niedzielą Zmartwychwstania Pańskiego. W ten dzień, w którym Chrystus Zmartwychwstał spożywano na chwałę Pana dary Boże. One przez długie wieki symbolizowały właśnie ten moment Zmartwychwstania – wyjaśnia.
Pierwsze poświadczone wzmianki o święceniu pokarmów na polskich ziemiach pochodzą z początku XIV wieku.
– Oczywiście święcono nie tylko mięso. Święcenie pokarmów dotyczyło tego wszystkiego, co przygotowano i spożywano na śniadanie wielkanocne. Na początku święcono baranie mięso. Miało to związek z wieczerzą paschalną i ze spożywaniem baranka paschalnego. Natomiast później pojawił się baranek w formie tzw. agnuszka, czyli tego baranka, którego znamy już my w formie uproszczonej, wykonanego z cukru, czy masła – dodaje.
Jak dodaje Leszek Gawlik, w XIX wieku i wcześniej były duże kosze, do których wkładano żywność do poświęcenia. Tych pokarmów było dużo, ponieważ chłopi starali się przynieść wszystko, co będą jedli. Dlatego kosze były obszerne. Koszyczek w wersji mniejszej, którą my znamy pojawił się prawdopodobnie w początkach XX wieku.
Natomiast w wieku XVI, czy XVII zdarzało się, że pokarmy święcono poza przestrzenią kościelną. Pleban zjawiał się wówczas u zamożnych właścicieli ziemskich. Tam zwoływano chłopów, którzy następnie zbierali się przed domem bogatych właścicieli. Czasami święcenie pokarmów odbywało się też w sieniach dworów, w wieku XIX w domach zamożnych chłopów. Święcenie odbywało się też w przed przydrożnymi krzyżami.
W święconce nie może zabraknąć jajka, baranka, chleba, chrzanu i soli. Jajka, aby zyskać kolorową barwę gotowano są m.in. w łuskach cebuli i pędach zboża. Kiedyś zdobione były również woskiem.