W niezwykłej oprawie odbyło się święcenie pokarmów w Centrum Edukacji i Kultury „Szklany Dom” w Ciekotach.
Zgodnie z tradycją w samo południe w sobotę (30 marca) przed dworek Stefana Żeromskiego podjechała bryczka, z której wysiedli biskup pomocniczy Diecezji Kieleckiej Marian Florczyk oraz wójt gminy Masłów, Tomasz Lato.
Duchowny wyjaśnił, że to piękne wydarzenie nawiązuje do tradycji, jaka panowała na dawnych wsiach, o której mówił i w której żył przyszły pisarz.
– Za czasów Żeromskiego ludzie spotykali się przed dworkiem, bo nie było takiej sieci kościołów. Parafia była w Leszczynach, więc daleko. Daleko też była parafia w Świętej Katarzynie. Dlatego proboszcz z Leszczyn przyjeżdżał Ciekot, gdzie gromadzili się ludzie z całego terenu i świecił wodę oraz pokarmy. My dziś odtwarzamy tę piękną tradycję – podkreślił hierarcha.
Bp Marian Florczyk zwrócił uwagę, że Wielkanoc jest najważniejszym świętem kościele katolickim. Przyznał, że tego dnia nawet za granicą Polacy są widoczni, gdy idą ze święconką.
– Dziś spotykamy się, by poświecić pokarmy, wodę, ale też uświadomić sobie, że jesteśmy wspólnotą i cieszymy się, że Chrystus zmartwychwstał – zaznaczył.
W tym roku święcenie pokarmów przed dworkiem Żeromskiego odbyło się po raz trzynasty i zgromadziło prawdziwe tłumy. Przed godziną 12.00 na drodze dojazdowej do „Szklanego Domu” zrobił się korek.
Były osoby, które pojawiły się na święceniu w Ciekotach po raz pierwszy.
– Piękna pogoda, piękne otoczenie, no i słyszałyśmy, że to święcenie odbywa się bardzo uroczyście – mówiła jedna z pań, kielczanka.
Krystyna Nowakowska, była dyrektor Centrum Edukacji i Kultury „Szklany Dom” mieszka w gminie Bodzentyn, ale i tak ze święconką przyjeżdża do Ciekot.
– Wyjątkowe miejsce nie wiem, czy ze względu na Żeromskiego, czy ze względu na te okoliczności przyrody. Dwór, ta cała oprawa, to taki powrót do korzeni, do dawnej Polski. Piękna tradycja. Ponadto w tym roku dopisuje aura – zauważyła.
Z koszyczkami przybyły całe rodziny. 10-letia Madzia była z 6-letnią siostrą Olą. Wyjaśniła, z czego składa się święconka.
– W takim koszyczku musi się znaleźć chlebek, kiełbaska, baranek, jakiś placek, jajeczka. Naszą tradycją jest wkładanie czekoladowych jajek, które rano znajdujemy w ogródku – zdradziła.
Z kolejnej edycji święcenia pokarmów w Ciekotach cieszył się wójt Masłowa Tomasz Lato.
– To święcenie ma szczególny charakter, bo po pierwsze jest przy dworze Stefana Żeromskiego, z pięknym widokiem na Łysicę, na Górę Domową Żeromskiego, z oprawą artystyczną zespołów ludowych, zawsze z krótkim koncertem pieśni wielkopostnych, ale przede wszystkim od 2011 roku jest z nami bp Marian Florczyk, który jest lubiany i ceniony. Myślę, że to sprawia, że ludzie chcą tu z nami być. Rozpoczynamy w tym dniu święta. Jest to dzień, który daje nam dodatkową moc i siłę – zaznaczył.
Podczas spotkania wystąpiło KGW Brzezinianki, a tradycyjnym żurem częstował Zespół Pieśni i Tańca Ciekoty.