Norymberskie podróżne zegary słoneczne z XVIII wieku można oglądać w Muzeum im. Przypkowskich w Jędrzejowie. Zegary zmieniały ustawienie wskazówki w zależności od szerokości geograficznej.
Dziś zegary słoneczne możemy podziwiać na ścianach katedr, kościołów czy płytach rynków.
Jan Przypkowski, dyrektor Muzeum im. Przypkowskich w Jędrzejowie informuje, że zegar słoneczny to nie tylko umieszczone na stałe na budynkach czy postumentach obiekty. Mniej znane są podróżne zegary słoneczne, które można podziwiać w kolekcji jędrzejowskiej.
– Ludzie podróżując chcieli wiedzieć, która jest godzina. Zegary musiały być niewielkich rozmiarów i zapewniać możliwość ustawienia ich tak by w dowolnym miejscu na świecie odpowiednio pokazywały czas – tłumaczy.
Dyrektor wyjaśnia, że podróżny zegar słoneczny składał się z dwóch tabliczek, kompasu oraz nitki. To właśnie takie przenośne zegary słoneczne produkowano w Norymbergii.
– W zegarach norymberskich wskazówką jest nitka rozpięta między dwoma tabliczkami. Kiedy podróżujemy z północy na południe powinniśmy tę nitkę rozpinać pod innym kątem. Służą temu dziurki, przy których jest zaznaczona szerokość geograficzna lub nazwa miasta – wyjaśnia.
Jak dodaje, kiedy podróżny znajdował się np. w Kopenhadze to umieszczał nitkę z podpisem miasta i mógł odczytać godzinę. Produkowano zegary dostosowane do zamożności klientów np. dla mniej zamożnych drewniane, a dla bogatych wykończone w kości słoniowej.