Inicjatorzy akcji „Zielona Klonowa” apelują do kieleckich radnych o przyjęcie na najbliższej sesji rady miasta uchwały dotyczącej włączenia działki znajdującej się przy kieleckim zalewie do terenów zielonych miasta.
Działka należy do miasta. Znajduje się na niej kilkadziesiąt drzew. Przypomnijmy, mieszkańcy ulicy Klonowej w Kielcach wcześniej sprzeciwiali się planom jej sprzedaży. Ich protesty doprowadziły do uchylenia zgody na sprzedaż miejskiej nieruchomości podczas styczniowej sesji.
Inicjatorzy akcji podkreślają, że tereny nad kieleckim zalewem są ważną przestrzenią rekreacyjno-wypoczynkową, korzystną dla wszystkich mieszkańców miasta. Włączający się w akcję „Zielona Klonowa” Krzysztof Wrona zwraca się do radnych, aby na najbliższej sesji zagłosowali ponad partyjnymi podziałami.
– Liczymy na takie podejście podczas najbliższego głosowania, które przyczyni się do przekształcenia działki i pozostawienia jej jako przestrzeni zielonej na zawsze – dodał.
Urszula Paczkowska, również zaangażowana w inicjatywę „Zielona Klonowa” podkreśla znaczenie terenów, o których toczy się dyskusja.
– Działka ta ma ogromną wartość przyrodniczą. Zamieszkują ją liczne gatunki ptaków. W ubiegłym roku pojawiła się nawet czarna pszczoła. To niesamowita wartość przyrodnicza. Ponadto, dęby na tym terenie produkują dużo tlenu. Niektóre mają nawet siedemdziesiąt lat. Obok znajduje się ścieżka pieszo-rowerowa, z której korzystają spacerowicze i rowerzyści. Mimo że teren jest gęsto zadrzewiony, istnieje wiele miejsc, gdzie można stworzyć ścieżki i ławeczki. To naprawdę cenne miejsce rekreacyjne dla mieszkańców. Chcielibyśmy, aby ta działka pozostała dla przyszłych pokoleń – podkreśliła.
Projekt uchwały, o którą zabiegają mieszkańcy złożył radny Kamil Suchański z klubu Bezpartyjni i Niezależni. Uzasadnił tę decyzję licznymi prośbami mieszkańców.
– Uznałem, że taki projekt jest jak najbardziej zasadny. Podnosiłem, żeby nie robić z tego sprawy politycznej, ponieważ mieszkańcy mają w 100 procentach rację. Mam nadzieję, że niezależnie od tego, że ja ten projekt złożyłem, zostanie on podjęty zdecydowaną większością głosów. Projekt uchwały dotyczy włączenia terenów zielonych w obszarze rekreacyjnym. Jest to inicjatywa mająca na celu przygotowanie planu zagospodarowania przestrzennego, nazywanego również mikroplanem. Uważam, że mieszkańcy mają pełną rację, gdyż budowa budynku wielorodzinnego w tym miejscu bez wcześniejszego planu zagospodarowania byłaby niesprawiedliwa wobec osób, które już tam mieszkają. Miasto nie powinno zasłaniać im widoku i budować bloków na swojej działce – dodał.
Radna Monika Kowalczyk z Koalicji Obywatelskiej, która popierała protest mieszkańców, informuje, że zagłosuje za uchwałą.
– Ta działka jest naprawdę ważna dla tego rejonu. Tam jest sporo dębów, które są leciwe. Szkoda byłoby je wykarczować. Wygląd tej działki naprawdę prosi o to, aby pozostała zielona i nie została zabudowana. Obok tego terenu znajduje się siłownia zewnętrzna i miejsce rekreacyjne. W tym miejscu mógłby powstać park kieszonkowy. Byłoby to fantastycznym rozwiązaniem dla całej tej okolicy – dodała.
Najbliższa sesja rady miasta odbędzie się 4 kwietnia.