Kielecka rada miasta prawie jednogłośnie przyjęła nowy plan zagospodarowania przestrzennego dla terenu po dawnym browarze Belgia. Decyzja oznacza otwarcie terenów inwestycyjnych na nowe przedsiębiorstwa zainteresowane lokalizacją swoich zakładów w granicach miasta.
Artur Hajdorowicz, dyrektor Wydziału Urbanistyki i Architektury w kieleckim ratuszu wyjaśnia, że dokument stanowi zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, który obowiązywał od 2012 roku. Zapisy dokumentu obejmują teren o powierzchni 135 ha. Projekt uchwały jest związany z wnioskiem obecnego właściciela tej nieruchomości, czyli firmy Anna-Bud. Jak informowaliśmy przedsiębiorstwo w 2021 roku odkupiło ponad 70 ha gruntu, na którym funkcjonował browar Belgia. Nowy dokument ma odpowiadać współczesnym standardom.
– Ten teren został już rozparcelowany pod konkretnych inwestorów. Jest to czołówka polskich firm produkcyjnych. Nie jestem jednak upoważniony do podawania szczegółów. Jednym z nabywców ponad 20 ha jest m.in. Specjalna Strefa Ekonomiczna Starachowice – mówi.
Główne zmiany, jakie wprowadzono w nowej wersji planu zagospodarowania przestrzennego dla obszaru w rejonie ul. Ściegiennego, Łanowej oraz Skibowej, polegają na redukcji liczby dróg publicznych. Artur Hajdorowicz wskazuje, że inwestorzy zdecydowali, że wytyczą drogi wewnętrzne według uzgodnionego między sobą planu.
– W sumie rezygnacja z publicznych dróg dojazdowych o długości około 1,3 tys. metrów stanowi dla nas dużą oszczędność. Miasto nie musi przygotowywać niemal 1,5 km dróg wraz z uzbrojeniem. Zmieniono także nieco zakres terenów przemysłowych. Zostały one powiększone kosztem terenów przeznaczonych pod usługi w północnej części. Obszar po dawnym browarze Belgia ma dokładnie powierzchnię 71 ha. Spodziewamy się, że lada moment lawinowo rozpoczną się tu nowe inwestycje – podejrzewa dyrektor.
– W zakresie wskaźników urbanistycznych wynegocjowaliśmy minimum 20 proc. terenów biologicznie czynnych w miejsce dotychczasowych 40 proc. Na terenach przemysłowych jest to niezwykle ważne dla inwestorów. Wzrosła również intensywność zabudowy oraz wysokość budynków. Na obszarze przemysłowym podwyższono ją z 14 do 16 m, a na terenach usługowych z 12 do 16 m – dodaje urzędnik.
Do projektu uchwały przedstawiono 58 uwag, w tym jedną zbiorową, którą podpisało 907 kielczan. Artur Hajdorowicz stwierdza, że wszystkie uwagi po przeanalizowaniu zostały odrzucono przez prezydenta Kielc.
– Większość z uwag, bo 55, dotyczyła styku terenów przemysłowych z zabudową jednorodzinną. Są one identyczne z tym, co obowiązuje w planie z 2012 roku. Jednak mieszkańcy zawnioskowali o stworzenie większej strefy buforowej o szerokości od 100 do 50 m. Obecny plan wprowadza strefę oddzielającą obszar przemysłowy od mieszkalnego o szerokości 20 m. Jesteśmy zdania, że to rozwiązanie jest wystarczające. Ponadto nie spodziewamy się, miały tam powstać zakłady o szczególnie szkodliwym charakterze działalności – hałas, zapach czy pył. Plan jasno określa, jaki charakter mogą mieć przyszłe inwestycje – stwierdza.
Kieleccy radni nie mieli większych uwag odnośnie treści uchwały. Jedyne głosy, jakie się pojawiły dotyczyły tempa przygotowania dokumentu. Ma ono kluczowe znaczenie dla rozwoju miasta.
Budowa infrastruktury (drogi oraz uzbrojenie gruntu) na obszarze 135 ha będzie kosztowała miasto około 31 mln zł. Po uwzględnieniu fragmentu wschodniej obwodnicy Kielc ma to być 54 mln zł. Z kolei szacowane roczne dochody przy założeniu, że cały ten obszar zostanie zabudowany, mają wynieść 27,5 mln zł.
Za projektem uchwały w sprawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego terenu w rejonie ul. Ściegiennego, Łanowej i Skibowej głosowało 21 osób. Od głosu wstrzymała się jedynie Marianna Noworycka-Gniatkowska z klubu Prawa i Sprawiedliwości. W głosowaniu nie brali udziału: Arkadiusz Ślipikowski – PiS oraz Katarzyna Zapała – Koalicja Obywatelska.