W wygranym przez Koronę Kielce 1:0 meczu 27. kolejki piłkarskiej PKO BP Ekstraklasy ze Stalą Mielec wystąpił m.in. Danny Trejo. Meksykanin z amerykańskim paszportem wszedł na boisko w 61. minucie zastępując Jakuba Konstantyna.
25–letni pomocnik wyraźnie nie może pogodzić się z rolą rezerwowego i jego zaangażowanie w sobotni mecz było co najmniej wątpliwe. Mimo dużego zapasu świeżych sił, w kilku groźnych sytuacjach stworzonych przez mielczan w końcówce spotkania, pozyskany z Phoenix Rising FC zawodnik, nie kwapił się z powrotem pod własne pole karne.
– Musimy sobie z Dannym porozmawiać. To jest fajny chłopak i ma duży piłkarski potencjał, ale ten mecz pokazał, że jeżeli nie biegasz intensywnie i nie walczysz, to w polskiej ekstraklasie nie zrobisz nic. Kiedyś mówiłem, że ten chłopak potrzebuje czasu i mam nadzieję, że był to dla niego sygnał ostrzegawczy. Tutaj nie ma zmiłuj. Jeżeli chcemy się utrzymać w elicie, to nie możemy sobie pozwolić nawet na chwilę słabości – stwierdził trener Żółto–Czerwonych Kamil Kuzera.
Danny Trejo wystąpił w tym sezonie w sześciu ligowych potyczkach Korony Kielce. Na boisku spędził łącznie 244 minuty, co daje średnią nieco powyżej 40 minut na mecz