Mało funkcjonalny, nieprzemyślany oraz tworzący nowe bariery architektoniczne. Czy kielecki dworzec kolejowy to zmarnowana szansa? Kieleccy architekci oraz zaproszeni przez nich goście w ramach zorganizowanej w „Poczytalni na dVorcu” debacie dyskutowali o efektach i skutkach zakończonej kilka miesięcy temu przebudowy dworca kolejowego w Kielcach.
Jeden z organizatorów spotkania, architekt Wojciech Gwizdak w rozmowie z Radiem Kielce zwrócił uwagę, że kielecki dworzec kolejowy pełni obecnie rolę granicy między „dwoma światami”. Obiekt mimo, że poddany modernizacji, nie przyczynił się do rozwoju okolicznej infrastruktury miejskiej. Co więcej, w samym budynku powstało wiele nowych barier jak np. podwyższona podłoga, dodatkowe podjazdy czy schody, których wcześniej nie było.
– Ten dworzec stał się problemem i cała okolica, czyli ul. Żelazna i tory kolejowe, po prostu blokuje rozwój miasta w kierunku zachodnim. Wystarczy przejść 200 m z końca ul. Sienkiewicza, na drugą stronę dworca, na początek ul. Mielczarskiego. Trafiamy do innego miejsca. Niemal jakbyśmy teleportowali się na kompletne obrzeża miasta. To jedynie pokazuje jak dalece budynek ten jest przeszkodą, a nie pomocą. Nasza konferencja jest próbą pokazaniu miastu, a zwłaszcza nowym radnym i włodarzom, że w planowaniu przestrzennym należy myśleć jak szachista. Pięć ruchów do przodu, a nie jeden. Tym właśnie jest przebudowa dworca kolejowego w Kielcach – tłumaczył.
– Porównując dworzec kolejowy z autobusowym można stwierdzić, że to właśnie ten drugi jest o wiele lepszy. Mam wrażenie, że dworzec kolejowy został wręcz zniszczony. Przestrzeń w tym budynku przed przebudową była lepiej zorganizowana. Teraz można się w nim zgubić. Ciężko połapać się gdzie są przejścia, czy znajdujemy się na korytarzu czy też w holu. Zastosowano tu wiele niejasnych rozwiązań – stwierdził Wojciech Gwizdak.
Architekt wskazał, że wielomilionowa inwestycja jest przykładem braku przemyślanego planowania przestrzennego miasta. Efektem jest powstanie rozwiązań, które w przyszłości mogą utrudniać lub blokować kolejne inwestycje. Przykładem jest osiedle Nowy Czarnów. Zgodę na jego powstanie wydała rada miasta we wrześniu 2023 roku. Projekt, mimo akceptacji, wzbudził jednak szereg wątpliwości związanych m.in. z obsługą komunikacyjną nowej zabudowy wielomieszkaniowej.
– Dworzec jest w tej chwili przeszkodą, a nam chodzi o to, by pełnił rolę mostu. Na tym polega planowanie i projektowanie, że zawczasu na papierze zastanawiamy się, co robić w przyszłości. Im więcej kresek postawionych na rysunkach i planach, tym mniej zaskoczeń i zmarnowanych szans w przestrzeni. Pamiętajmy, że planowanie przestrzenne jest trudne, bo wymaga myślenia z wyprzedzeniem, co niestety przy politykach rządzących w systemie kadencyjnym nie działa. Dużo łatwiej podjąć coś doraźnie niż myśleć przyszłościowo – ocenił.
Podczas dyskusji głos zabrała także Regina Kozakiewicz-Opałka. Architekt przedstawiła opracowaną w 2007 roku koncepcję rozwoju miejskiej infrastruktury oraz budynku dworca. W jej opinii, obecny stan rzeczy stanowi zaprzepaszczenie planów otwarcia dworca dla kielczan w równomierny sposób, po obu stronach linii kolejowej, która przebiega przez miasto.
– Nasza praca pokazywała jak wykorzystać środki, które miało wtedy PKP oraz zintegrować to ze środami prywatnymi różnych przedsiębiorstw funkcjonujących w rejonie dworca. Dodatkowo, dokładając do tego miejskie inwestycje, w celu stworzenia planu, który by pozwolił na stworzenie symetrycznego dostępu do kolei i dworca po zachodniej stronie Kielc. Mówimy tu o rozbudowie ul. Mielczarskiego i wpięciu jej w podstawowy układ komunikacyjny z ul. 1 Maja. Niestety, tego nie ma. Zostało to całkowicie zaprzepaszczone – dodała.
Debatę zorganizowała Świętokrzyska Okręgowa Izba Architektów Rzeczpospolitej Polskiej. Organizatorzy konferencji zapowiadają, że w przyszłości planują zorganizować więcej spotkań dotyczących rozwoju urbanistycznego miasta. Liczą przy tym, że nowe władze miasta wraz z nową radą zdecydują się na uczestnictwo w tej debacie. Jednym z kolejnych tematów ma być kwestia strefy parkowania oraz parkingi w śródmieściu Kielc.