Staszowscy policjanci po pościgu zatrzymali kierowcę, który o 82 km/h przekroczył prędkość w terenie zabudowanym.
W środę (17 kwietnia) przed południem w miejscowości Bogoria na ul. Sandomierskiej, podczas pomiaru prędkości do kontroli nie zatrzymał się kierowca osobowego hyundaia. Siedzący za kierownicą mężczyzna rozpędził koreański samochód do prędkości 132 km/h, w miejscu gdzie obowiązuję ograniczenie do 50 km/h.
W związku z popełnionym wykroczeniem funkcjonariusze staszowskiej drogówki dali kierującemu sygnał do zatrzymania. Ten jednak zignorował polecenie, przyspieszył i zaczął uciekać. Mundurowi ruszyli w pościg. Mimo podawanych sygnałów świetlnych i dźwiękowych uciekinier w dalszym ciągu się nie zatrzymywał. Finał interwencji rozegrał się na terenie jednej z posesji w tej samej gminie, gdzie zauważony został zatrzymywany do kontroli pojazd. Wśród przebywających tam osób policjanci rozpoznali kierującego hyundaiem. 37-latek przyznał się do jazdy i ucieczki, tłumacząc swoje zachowanie brakiem uprawnień do kierowania.
Teraz mężczyzna odpowie przed sądem. Zgodnie z kodeksem karnym grozi mu nawet do pięciu lat pozbawienia wolności.
Taka sama kara grozi też 31-latkowi z powiatu kieleckiego, który również nie zatrzymał się do kontroli i kierował pojazdem bez uprawnień. Ponadto miał 1,6 promila w organizmie.