Andreas Wolff może po tym sezonie odejść z Industrii Kielce. „Bild” informuje, że niemiecki bramkarz już wstępnie porozumiał się z SC Magdeburg w sprawie kontraktu.
Jak czytamy w artykule: tylko „księżycowa cena” podyktowana przez kielecki klub może być przeszkodą w powrocie Andreasa do ojczyzny. Emocji całej sprawie nadaje fakt, że SC Magdeburg jest rywalem Industrii w zbliżającej się rywalizacji w ćwierćfinale Ligi Mistrzów.
– Nikt z Magdeburga ani z żadnego innego klubu nie kontaktował się z nami w sprawie Andreasa. Nie prowadzimy żadnych negocjacji. To jakaś plotka. – powiedział w rozmowie z Radiem Kielce dyrektor sportowy Industrii Michał Jurecki.
Andreas Wolff ma kontrakt z kieleckim klubem do czerwca 2028 roku i kiedyś mówił w wywiadzie, że w Iskrze może nawet zakończyć karierę.
SC Magdeburg szuka bramkarza, bo ich podstawowy golkiper Szwajcar Nikola Portner jest podejrzewany o zażycie metaamfetaminy, który wykryto w jego organizmie. Grozi mu nawet czteroletnia dyskwalifikacja.
Pierwsze spotkanie ćwierćfinałowe Ligi Mistrzów Industria Kielce – SC Magdeburg rozgrane zostanie w Hali Legionów w środę 24 kwietnia. Rewanż tydzień później (1 maja) w Getec Arenie.