Trwa II tura wyborów samorządowych. W gminach, w których dwa tygodnie temu żaden kandydat nie uzyskał ponad połowy poparcia mieszkańców, wyborcy po raz drugi idą do urn.
KIELCE
Agnieszka Miszczyk, zastępca przewodniczącego Okręgowej Komisji Wyborczej nr 45 w Kielcach zlokalizowanej w Przedszkolu Samorządowym nr 19 na osiedlu Na Stoku mówi, że do głosowania w tej komisji uprawnione są 1942 osoby.
– Pierwszych głosujących powitaliśmy o godz. 7.00, nawet dwie osoby czekały na otwarcie lokalu. Ruch jest znaczny, około godz. 8.00 utworzyła się pierwsza kolejka. Z moich obserwacji wynika, że z rana głosują przede wszystkim osoby starsze, młodsi przychodzą w późniejszych godzinach – dodaje.
W I turze wyborów w komisji nr 45 zagłosowało ponad 57 proc. uprawnionych. Wiceprzewodnicząca komisji dodaje, że największy ruch zwykle przynosi główna msza święta w pobliskim kościele, która rozpoczyna się przed południem. Najwięcej mieszkańców głosuje przed lub tuż po niej.
Mieszkańcy osiedla Na Stoku zachęcają do głosowania innych kielczan.
– Koniecznie trzeba zagłosować po to, by wybrać właściwe władze – mówił jeden z głosujących.
Inni podkreślali, że głosowanie w wyborach samorządowych to obowiązek i przywilej, dzięki któremu możemy wpływać na kształt władzy w stolicy województwa. To ważne, by wziąć na siebie tę odpowiedzialność, a nie pozwolić wyłącznie innym skorzystać z takiej możliwości.
W obwodowej komisji wyborczej zlokalizowanej w Szkole Podstawowej nr 32 na kieleckim Barwinku, którą odwiedziliśmy przed południem głosowanie odbywało się spokojnie. Elżbieta Kangier, wiceprzewodnicząca komisji mówi, że żadne przykre incydenty nie miały miejsca.
– Podobnie jak w poprzedniej turze głosowanie odbywa się bez zakłóceń. Głosujący przychodzą do nas falami, zwykle przed pójściem do kościoła lub po mszy. Jeśli chodzi o frekwencję, ta jest podoba do tej, którą notowaliśmy o podobnej porze w pierwszej turze wyborów. Liczymy, że ostatecznie też taka będzie, a może nawet uda się zrobić lepszy wynik – mówi.
Osoby, które oddały głos, namawiają do głosowania pozostałych kielczan.
– Wszyscy powinni zagłosować, bo to przecież jest dla nas – mówiła jedna z głosujących pań. Inna podkreślała, że to w końcu to okazja, by wybrać najlepszego prezydenta. Kielczanie zaznaczali, że głosowanie, to nie tylko obowiązek, lecz także przywilej.
Jest mniej chętnych do głosowania niż w pierwszej turze wyborów – zauważa Michał Nowak, przewodniczący komisji wyborczej zlokalizowanej w Przedszkolu Samorządowym nr 3 im. Robinsona Crusoe w Kielcach.
– Dwa tygodnie temu frekwencja na koniec dnia wyniosła 55,91 procent. Dziś odnotowujemy widocznie mniejszą frekwencję niż w pierwszej turze wyborów – zaznaczył. Jak dodał, w komisji, której przewodniczy, do głosowania uprawnionych jest 2191 osób. Wszystko odbywa się sprawnie i w spokojnej atmosferze.
Wśród głosujących spotkaliśmy Martę Ziębę z 2-letnim Ignasiem.
– Uczę dziecko od najmłodszych lat, że trzeba aktywnie uczestniczyć w życiu publicznym. Wierzę w to, że kiedyś jego dzieci także będą o tym wiedziały. Choć pogoda nie sprzyja spacerom, zachęcam wszystkich do tego, by wyrazili swoją wolę, kto powinien zostać prezydentem – mówi.
Przypominamy, że do godziny 21 obowiązuje cisza wyborcza. Wtedy też zakończy się głosowanie w lokalach wyborczych.
POWIAT KONECKI
W powiecie koneckim II tura wyborów odbywa się w: Stąporkowie, Radoszycach i Smykowie.
W Stąporkowie frekwencja o poranku była niższa niż w I turze. Głosowanie rozpoczęło się punktualnie o godz. 7.00, potrwa do godz. 21.00. W gminie funkcjonuje 10 obwodów.
Andrzej Kurczyński, przewodniczący Obwodowej Komisji Wyborczej nr 4 informuje, że głosowanie odbywa się spokojnie, bez incydentów, jednak frekwencja jest niska.
– Frekwencja z rana była mniejsza niż w pierwszej turze. Być może spowodowała to niesprzyjająca pogoda. Na pewno po południu zjawi się więcej głosujących – mówi.
W obwodzie nr 4 uprawnionych do głosowania jest 1079 mieszkańców.
Zła pogoda i opady śniegu nie zniechęciły do głosowania pani Wandy i pana Mariana.
– Stąporków to małe miasto, w którym trzeba zrobić wiele. Działania muszą być prowadzone mądrze, dlatego chcemy wybrać osobę do tego zdolną – twierdzą.
W gminie Radoszyce, w powiecie koneckim głosowanie przebiega bez incydentów, choć frekwencja nie jest wysoka. Wybory odbywają się w dziewięciu obwodach.
Głosowanie rozpoczęło się punktualnie o godz. 7.00 i potrwa do godz. 21.00.
Urszula Relidzyński, przewodnicząca Obwodowej Komisji Wyborczej nr 1 w Radoszycach ubolewa na małą frekwencją.
– Głosowanie przebiega spokojnie. Uprawnionych do głosowania jest 1472 wyborców. Obecnie głos oddało około 10-15 procent. W pierwszej turze frekwencja o tej porze była wyższa, ale pogoda też była lepsza. Więcej osób głosuje tradycyjnie po mszach. Mam nadzieję, że frekwencja będzie przynajmniej taka jak w pierwszej turze. Przed dwoma tygodniami zagłosowało tu około 50 proc. wyborców – dodaje.
Mieszkańcy Radoszyc uważają, że wybory samorządowe mają duże znaczenie, ponieważ wybieramy osoby, które będą rządzić w naszych miejscowościach.
-To nasz obywatelski obowiązek, a wybór burmistrza jest ważny, ponieważ to właśnie władze samorządowe mają bezpośredni wpływ na nasze życie. Mam nadzieję, że frekwencja będzie duża, a wybory odbędą się w sposób prawidłowy – mówili wyborcy.
– Ważne, żeby miasto miało zaradnego gospodarza, dlatego przyszedłem zagłosować – dodaje pan Jan.
POWIAT SKARŻYSKI
W powiecie skarżyskim druga tura wyborów trwa w Skarżysku-Kamiennej, gdzie mieszkańcy wybierają prezydenta miasta, w Suchedniowie głosowanie rozstrzygnie, kto zostanie burmistrzem, a w Łącznej wójtem.
Na karcie do głosowania nazwiska kandydatów są podane w kolejności alfabetycznej.
Komisje pracują od 7.00 rano, pierwsi wyborcy pojawili się już kilka minut później. Jak mówią – udział w wyborach jest obowiązkiem i przywilejem.
– To ważne, aby brać udział w głosowaniu, szczególnie kobiety powinny o tym pamiętać, bo prawa wyborcze zdobyły później niż mężczyźni – mówiła jedna z wyborczyń.
Wybory przebiegają bez zakłóceń, dotychczas nie odnotowano przypadków łamania ciszy wyborczej, a obwodowe komisje otwarte będą do godz. 21.00.
W pierwszej turze frekwencja w Skarżysku wyniosła 52,1 proc., w Suchedniowie 58,66 proc., a w Łącznej 64,78 proc.
SANDOMIERZ
W Sandomierzu frekwencja wyborcza na godz. 12.00 wyniosła 9, 71 proc. Jedna z największych obwodowych komisji wyborczych znajduje się w Szkole Podstawowej nr 3.
Pani Małgorzata powiedziała, że zawsze głosuje, bo tak jest nauczona jest od dziecka i nie wyobraża sobie tego, aby opuścić wybory, bo być może jej głos będzie decydujący.
Paulina i Marcin Wójcikowie głosowali rodzinnie wraz z dziećmi: Zosią i Mateuszem. Powiedzieli nam, że w ten sposób od małego uczą dzieci zasad demokracji.
– W przyszłości będą mieć we krwi, że jak są wybory, to trzeba iść i decydować o swoim kraju i mieście – podkreśliła pani Paulina.
Mariusz Oziębło, przewodniczący Obwodowej Komisji Wyborczej nr 2 powiedział, że w porównaniu do pierwszej tury zainteresowanie wyborami przed południem było znacznie mniejsze. Jak zauważył. przychodzą przede wszystkim osoby powyżej 50. roku życia, młodzieży prawie nie ma.
Przewodniczący dodał, że pierwsi wyborcy zjawili się już przed godz. 7.00 i czekali na otwarcie lokalu. Zagłosowali punktualnie o pełnej godzinie.
STASZÓW
Spokojnie przebiega głosowanie w Staszowie. Najwięcej uprawnionych do głosowania jest obwodowej komisji wyborczej nr 1, gdzie do urn może pójść 1713 osób.
Wyborcy mówili, że głosują, bo jest to ich obowiązkiem obywatelskim. – Idziemy wesprzeć naszego kandydata. Zdajemy sobie sprawę, że liczyć się może każdy głos. Poza tym jak pójdzie coś nie tak, to potem można mieć pretensje tylko do siebie, że się nie głosowało – stwierdził jeden z naszych rozmówców. Mieszkańcy zwracali także uwagę, że udział w tych wyborach, to wyraz troski o małą ojczyznę.
Beata Jarosz, wiceprzewodnicząca obwodowej komisji wyborczej nr 1 powiedziała, że przed południem frekwencja była słaba, ale potem było już lepiej. Zauważyła, że wśród wyborców dominują osoby w średnim wieku i starsze, bardzo mało jest głosującej młodzieży.
Przed południem frekwencja w mieście i gminie Staszów wyniosła niewiele ponad 11 proc.
WĄCHOCK
W powiecie starachowickim druga tura wyborów konieczna była tylko w gminie Wąchock. Mieszkańcy wybierają burmistrza, który przez następne pięć lat będzie zarządzał i reprezentował ich miasto.
Mieszkańcy 6,5-tysięcznej gminy mogą oddawać głosy w sześciu obwodowych komisjach wyborczych. Dwie z nich mieszczą się w Wąchocku, a kolejne w Wielkiej Wsi, Marcinkowie, Parszowie i Ratajach.
Przed południem można było odnieść wrażenie, że najwięcej osób przychodziło oddać głos po niedzielnych mszach.
– Chcemy mieć wpływ na to, co się dzieje w naszej okolicy, naszej miejscowości. To przyszłość nasza i naszych dzieci – mówili wyborcy.
Do tej pory nie odnotowano żadnych incydentów wyborczych w powiecie starachowickim.