W środę w Hali Legionów kielczanie podejmować będą obrońcę tytułu, niemiecki SC Magdeburg, który przed rokiem w pamiętnym finale w Lanxess Arenie pokonał po dogrywce Żółto-Biało-Niebieskich. – W tym momencie to dla nas najważniejsze spotkanie – mówi przed środowym pierwszym meczem ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów trener Industrii Talant Dujszebajew.
Pierwsze gwizdki sędziów Gjorgjia Nachevskiego i Slave Nikolova z Macedonii Północnej usłyszymy o godz. 18.45. Spotkanie będziemy w całości transmitować na antenie Radia Kielce.
SC Magdeburg przyjedzie do Kielc w glorii zdobywcy Pucharu Niemiec. 10 dni temu w wielkim finale rozbił w Lanxess Arenie MT Melsungen 30:19.
– Historia mówi, że najlepszym klubem w historii jest Barcelona, a za nią THW Kiel. Dzisiejsza statystyka w tym miejscu stawia jednak Magdeburg. Bennet Wiegert wykonał tam niesamowitą pracę. To coś wspaniałego. Oni mają swój styl gry i kontraktowania określonych zawodników. To daje im prawo bycia najlepszymi – uważa Talant Dujszebajew.
Jak trzeba zagrać, żeby pokonać mistrzów Niemiec?
– Nie będę oryginalny, musimy dobrze zagrać w defensywie, biegać do kontry, wracać do obrony. Jednym słowem: perfekcyjny mecz. Mamy warianty gry w defensywie, może to być 5-1, może 6-0. Mamy zawodników potrafiących się odnaleźć na różnych pozycjach i to jest nasz atut – wyjaśnia Talant Dujszebajew.
Skrzydłowy Industrii Arkadiusz Moryto również podkreśla, że to najważniejszy mecz sezonu w tym momencie.
– To jest być albo nie być w Lidze Mistrzów. Oczywiście jest jeszcze rewanż, ale chcemy wykorzystać to, że mamy za sobą całą halę. Oglądałem ostatnie mecze Magdeburga i widzę, że rozgrywali je z dużą łatwością. Popełniają mało błędów w ataku, szybko transferują piłkę z obrony do ataku, a przeciwnicy w ataku się męczą. Magdeburg potrafi wyprowadzać szybkie akcje przez środek. Zdobywają wtedy dwie, trzy bramki i rywalom odechciewa się gry w takich męczarniach. My musimy zagrać idealne spotkanie i zrobić wszystko, by oni nie zagrali idealnie. Fizycznie jesteśmy gotowi na sto procent. Przed takim spotkaniem nie ma żadnych wymówek – uważa Arkadiusz Moryto.
Kapitan kieleckiego zespołu Alex Dujszbajew mówi, że SC Magdeburg nie jest już taki sam jak przed rokiem.
– Oni trochę się zmienili w stosunku do finału z czerwca ubiegłego roku. Wydaje mi się, że są jeszcze mocniejsi. Ja jestem gotowy do meczu. Ale nie tylko ja, bo cały zespół jest odpowiednio przygotowany fizycznie i mentalnie. W meczu okaże się, czy to przyniesie efekty. Mieliśmy bardzo trudne momenty w tym sezonie, ale teraz jest jego najważniejszy okres. Wytrzymaliśmy czas, kiedy nie mieliśmy tak dobrych wyników, kiedy mieliśmy sporo kontuzji, ale to już było. Teraz jesteśmy w dobrej formie i gotowi do walki. Nie skupiamy się na jednym zawodniku Magdeburga, a na całym zespole. To nie jest drużyna uzależniona od jednego czy dwóch graczy, tworzą silną i zgraną ekipę – podkreśla Alex Dujszebajew.
Industria będzie musiała sobie radzić bez Tomasza Gębali, któremu odnowił się uraz łydki. Do składu wraca natomiast francuski obrotowy Nicolas Tournat, który poradził sobie z bólem pleców.
Pierwszy ćwierćfinał Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych Industria Kielce – SC Magdeburg odbędzie się w środę (24 kwietnia) w Hali Legionów o godz. 18.45. Rewanż tydzień później (1 maja o godz. 20.45) w Getec Arenie. Zwycięzca tego dwumeczu zagra w czerwcowym turnieju Final4 w Lanxess Arenie w Kolonii.