Zabytkiem kwietnia w Pałacu Wielopolskich w Częstocicach wybrana została „janczarka” – oryginalna, lekka strzelba turecka, której powstanie datuje się na XVII wiek.
Broń można zobaczyć na wystawie zatytułowanej „Uzbrojony po zęby”.
Strzelba została stworzona przez osmańskich rusznikarzy, specjalnie dla doborowych oddziałów piechoty tureckiej – janczarów. Stąd też jej nazwa. „Janczarkę” wyróżniał od europejskich broni sposób, w jaki można było ją trzymać, a także zamek skałkowy i przede wszystkim niezwykle bogate zdobienia.
Całkowita długość tureckiej strzelby wynosi 129 cm. Lufa egzemplarza, który można podziwiać w Ostrowcu Świętokrzyskim jest nietypowa, ma 97 cm i ośmioboczny przekrój. Co ciekawe, lufy większości „janczarek” wykonywane były ze stali damasceńskiej, czyli materiału, którego do dziś nie udało się do końca odtworzyć – mówi Łukasz Wójcik, asystent w dziale historii Muzeum Historyczno-Archeologicznego w Ostrowcu Świętokrzyskim.
– Broń nie tylko spełniała swoją podstawową funkcję, ale też i pięknie wyglądała. Stąd też strzelba była przekazywana jako dar, ale też pozyskiwana była jako cenny łup wojenny – dodaje historyk.
Większość egzemplarzy „janczarki”, które trafiły na teren Polski było łupami wojennymi. Działanie broni, jak się okazuje, nawiązuje do popularnego, polskiego przysłowia.
– W broni użyty był zamek skałkowy, a oznacza to, że zapłon prochu potrzebny do wystrzału inicjowany był poprzez krzemień, który uderzał w blaszkę, krzesiwo i kolejno zapalał posypany na panewce proch. Stąd też powiedzenie „spalić coś na panewce”. Mówiło się tak w momencie, gdy proch znajdujący się na panewce, nie inicjował dalej zapłonu w lufie – wyjaśnia Łukasz Wójcik.
Zabytkową strzelbę na wystawie „Uzbrojony po zęby” w Pałacu Wielopolskich, będzie można podziwiać do 30 czerwca.