Ciepła i słoneczna pogoda sprzyja nie tylko długim spacerom lub wypoczynkowi nad wodą. To także czas gdy w lasach pojawia się coraz więcej owoców runa leśnego. Zdaniem leśników wytrwali grzybiarze w najbliższym czasie będą mogli liczyć na pierwsze udane zbiory.
Paweł Kosin z Nadleśnictwa Daleszyce przyznaje, że przełom kwietnia i maja okazał się korzystny dla wielu osób, które postanowiły ruszyć na poszukiwania pierwszych tegorocznych grzybów. Leśnik wskazuje, że początek maja to czas gdy można spodziewać się pojawienia borowików ceglastoporych czy też żółciaków siarkowych.
– W niektórych kręgach grzyb ten uważany jest za prawdziwy przysmak, który po odpowiednim przyrządzeniu smakuje niemal jak kurczak w panierce. Wytrawni grzybiarze z pewnością mogą próbować szczęścia. Tym bardziej, że w tym roku grzyby wyjątkowo wcześnie się pojawiły. Informacje o borowikach pojawiały się już w połowie kwietnia co dla wielu osób było zaskoczeniem. Bez wątpienia duże znaczenie odgrywa tu pogoda – wskazuje.
Leśniczy wskazuje, że zainteresowani mogą w najbliższym czasie zacząć rozglądać się za czerwonymi koźlarzami czy też gąsówką, nazywaną przez niektórych majówką.
– Są to grzyby przypominające nieco pieczarki, które również występują w świętokrzyskich lasach – dodaje leśnik.
Innym gatunkiem jadalnego grzyba, który rośnie wiosną jest smardz. Paweł Kosin przypomina jednak, że grzyb mimo, że nie jest trujący to znajduje się pod ścisłą ochroną. Co za tym idzie jego zbieranie w stanie dzikim jest zabronione. Smardze można jednak bez żadnych ograniczeń hodować we własnym ogrodzie.