„Błazenada, czyli teraz na poważnie” – pod takim przewrotnym tytułem kryje się najnowsza wystawa w Centrum Edukacji i Kultury „Szklany Dom” w Ciekotach. Autorem prezentowanych obrazów jest Mikołaj Adam Korus, młody, ale niezwykle ciekawy artysta, pochodzący z Brzezinek, w gminie Masłów.
Na pierwszy plan w wielu pracach wysuwa się błazen, postać ikoniczna, po którą sięgało wielu twórców. Mikołaj Adam Korus wyjaśnia, że ten motyw, starał się przetworzyć na język malarstwa w taki sposób, by pokazać sprzeczną naturę człowieka.
– Bardzo często dążymy do jednego, a podejmujemy decyzje, które popychają nas w innym kierunku. Myślę, że to jest klucz do zrozumienia tego, co chciałem przedstawić. Błazen jest dla mnie postacią bardzo mylnie postrzeganą: prześmiewczo, frywolnie. Na tę postać patrzymy jako na taką, która jest zabawna, głupkowata czasami, a w rzeczywistości, tak jak u Matejki, mamy do czynienia z postacią, która jest myślicielem, czasami filozofem, która zamartwia się nad losami innych. W swoich pracach także tej kwestii dotykam. Błazen może pokazywać dwie strony ludzkiej natury, we frywolny sposób prezentować rzeczy poważne – tłumaczy.
Na wystawie znalazły się obrazy zarówno z wczesnych etapów twórczości, jak i aktualnie powstające cykle oraz opowieści.
– Wystawa stała się przyczynkiem i możliwością do podzielenia się moją twórczością i pokazania tego, czym się zajmuję, czego dotykają moje obrazy – mówi artysta.
To pierwsza indywidualna wystawa Mikołaja Adama Korusa.
– Mam nadzieję, inaugurująca serię wystaw, które mam w planach – dodaje.
Co ważne, debiut ma miejsce na rodzimej ziemi, w gminie Masłów, skąd artysta pochodzi.
– I to też jest dla mnie taki symboliczny moment, ważny, że po kilku latach nieobecności tutaj, wróciłem i mogę się podzielić z państwem moją twórczością – podkreśla.
Co warto zauważyć Mikołaj nie uczył się w szkole plastycznej.
– Nie mam wykształcenia w tym kierunku – przyznaje. – Ale plastyką, sztukami plastycznymi interesowałem się od dziecka. Starałem się czy to lepić z plasteliny, czy malować albo rysować, i w tym kierunku działałem amatorsko. Później te drogi z kierunkami plastycznymi trochę się rozeszły, bo traktowałem je jako hobby, aż w końcu odstawiłem na bok, bo życie wymagało ode mnie, bym zajął się sprawami, które wtedy były dla mnie priorytetowe. A taki renesans, jeśli chodzi o malarstwo, przeżyłem, kiedy wyjechałem do Torunia, gdzie miałem styczność z ożywionym środowiskiem artystycznym, ludźmi, którzy sztuką zajmowali się profesjonalnie i zainspirowali mnie do tego, że zacząłem się malarstwem zajmować na poważnie i tworzyć to, co tworzę teraz.
Młody artysta specjalizuje się w technice akrylu na płótnie.
– Pozwala mi dużo szybciej niż technika olejna, malować i kończyć prace, a na tym mi zależy, bo pomysły w mojej głowie rodzą się bardzo szybko i to jest męczące, jak maluję obraz, siedzę nad nim bardzo długo, a mam w głowie już 10 kolejnych myśli, które chciałbym zrealizować. Akryl bardzo mi to ułatwia – zauważa.
Jeśli chodzi o inspiracje, Mikołaj jest otwarty na różne tematy, dostrzega je wszędzie.
– Główne źródło inspiracji wiąże się z tym, co się dzieje wokół mnie. Dotyczy ludzi, zdarzeń, i to zarówno tych osobistych, jak i politycznych, bo w moim malarstwie jest duża doza tego, co sam przeżywam, jak analizuję rzeczywistość – mówi.
Wernisaż wystawy „Błazenada, czyli teraz na poważnie” Mikołaja Adama Korusa odbędzie się w piątek (10 maja) o godz. 18.00, w Galerii „Szklanego Domu” w Ciekotach.