Diecezja kielecka ma trzech nowych diakonów. Święcenia diakonatu klerycy piątego roku Wyższego Seminarium Duchownego w Kielcach przyjęli z rąk biskupa Jana Piotrowskiego.
Biskup w homilii dziękował za dar powołania młodych mężczyzn do kapłaństwa. W rozmowie z Radiem Kielce przypomniał, że diakonat wpisuje się w życie Kościoła Katolickiego od pierwszych chwil jego istnienia.
– Twarzą diakonów jest święty Szczepan, pierwszy męczennik Kościoła. Oczywiście dziś nie życzymy męczeństwa naszym diakonom, ale świat w jakim żyjemy jest nie mniej wymagający niż ten z czasów apostolskich. Jednocześnie, współczesna rzeczywistość jest często niejasna, trzeba się opowiedzieć po którejś ze stron, a diakon, służąc Kościołowi, musi wybierać Chrystusa jako drogę, prawdę i życie także w osobistych postawach: czystości, posłuszeństwa, modlitwy brewiarzowej. To określa tożsamość diakona – mówił.
Diakon Mikołaj Marzęcki z parafii w Kościelcu podkreśla, że dziś towarzyszy mu wielka radość.
– Przez 5 lat przygotowywałem się do tego czasu, ostatnio przeżywaliśmy także rekolekcje, które były wprowadzeniem do dzisiejszej chwili święceń. Mam poczucie odpowiedzialności za to, co będę głosił i za to, w jaki sposób będę żył. Radość łączy się z tym poczuciem odpowiedzialności. Byłem pewny już od gimnazjum, że wstąpię do seminarium – wspominał.
Także diakon Mateusz Smolarczyk pochodzący z parafii w Łopusznie mówił, że dzisiejsze święcenia to najważniejszy moment w jego życiu.
– W tym momencie staję się osobą duchowną i szczególnie upodabniam się do Chrystusa, więc pojawia się w moim sercu radość i szczęście z powodu tej łaski. To była dla mnie długa droga znaków od Boga. Moje powołanie rodziło się na spotkaniach z Bogiem poprzez Słowo Boże. Odpowiedziałem na to wołanie. Od tej pory, jako diakon, będę w szczególny sposób służył przy biskupie. Będę mógł także udzielać sakramentu małżeństwa, chrzcić, odprowadzać pogrzeb i mówić homilię, głosić Słowo Boże – wymienia.
Diakon Paweł Cieplewicz z parafii w Szczekocinach zaznaczył, że dziś przepełnia go wielka radość.
– Po 5 latach bycia w seminarium i rozeznawania powołania mogę powiedzieć Bogu swoje „tak”. Jest ono poprzedzone latami namysłu, modlitwy i wzrastania w relacji w Chrystusem. Więc to dla mnie wielka radość, że dziś w gronie najbliższych, w gronie tych, którzy przez ostatnie lata mnie formowali, mogę wyrazić to swoje pragnienie wobec Boga. Sakrament święceń, podobnie jak sakrament chrztu, czy bierzmowania, wyciska pewne piętno na duszy człowieka ochrzczonego. To jest, można powiedzieć, zmiana ontologiczna. Na zawsze łączę się już z Chrystusem i mogę się upodobnić do Niego. Chrystus jest całym moim życiem, a przez ten sakrament mogę jeszcze bardziej wzrastać w tej relacji dzięki łaskom Ducha Świętego – mówił.
Diakon dodał, że nie od początku był pewien, że zostanie kapłanem.
– Moje podejście było takie, że idę, aby przekonać się, czy Pan Bóg rzeczywiście tego ode mnie chce. Szedłem do seminarium, by poszukać odpowiedzi. Te 5 lat rozeznawałem i dziś mogę powiedzieć, że Bóg mnie utwierdzał, że naprawdę tego dla mnie chce, i z tego powodu towarzyszy mi ogromna radość – dodał.
Diakonom towarzyszyli w dzisiejszej uroczystości bliscy: rodzice, rodzeństwo, krewni, przyjaciele i wspólnoty z ich rodzinnych parafii. Pan Zbigniew Cieplewicz, tata diakona Pawła Cieplewicza był bardzo wzruszony.
– Nigdy w życiu nie spodziewałem się, że będę miał syna kleryka, że będzie księdzem. Jest to dla nas niesamowite przeżycie. Mamy trzech synów, najmłodszy wybrał tę drogę i poszedł do seminarium w Kielcach. Cieszymy się: żona, ja, pozostali synowie, cała rodzina. Jesteśmy tu dziś praktycznie wszyscy na tych wspaniałych dla niego i dla nas uroczystościach. Cieszymy się bardzo i dziękujemy za to Bogu – mówił. Przyznał, że jako rodzice, starali się zaszczepiać w dzieciach wiarę w Boga, wspólnie chodzili na niedzielne msze święte, modlili się.
Diakonat to pierwszy stopień święceń. Przez najbliższy rok diakoni będą kontynuować formację w kieleckim seminarium. Następnie, po praktykach w parafiach, będą mogli przystąpić do święceń kapłańskich.