Dzisiaj trzeba bronić suwerenności Polski – mówił na kieleckim Rynku Michał Wójcik, były wiceminister sprawiedliwości, kandydat do Parlamentu Europejskiego z Suwerennej Polski.
Jego zdaniem, przez najbliższe kilka lat będzie się toczył potężny bój dotyczący tej ważnej dla społeczeństwa polskiego wartości.
Michał Wójcik stwierdził, że premier Donald Tusk „załatwił” środki z Krajowego Planu Odbudowy z Unii Europejskiej kosztem polskiej Konstytucji.
– Chodziło o to, że Konstytucja polska ma być mniej ważna niż prawo unijne. Można powiedzieć, że Tusk za srebrniki załatwił Polakom pieniądze. Tylko niech się przyzna do tego. Pytam pana premiera Donalda Tuska, za co pan sprzedał Polską suwerenność? Jeżeli pan Donald Tusk załatwił pieniądze dla Polski za to, że podporządkował Konstytucję prawu unijnemu, to uważam, iż to są tak naprawdę srebrniki. Nie wolno tego robić – mówił kandydat Suwerennej Polski do Parlamentu Europejskiego.
Michał Wójcik został przez nas zapytany, czy nie uważa, że ciąży na nim częściowa odpowiedzialność za wspieranie w karierze zawodowej byłego już sędziego Tomasza Szmydta i podpisanie takiego upoważnienia, dzięki któremu były sędzia (oskarżony obecnie o szpiegostwo) miał dostęp do tajnych, poufnych dokumentów. Polityk odpowiedział, że nie mógł nie podpisać tego upoważnienia. Podkreślił, że w Polsce sędziowie z mocy prawa mają dostęp do niejawnych dokumentów.
– Ten dokument podpisałem jakiś czas temu. Kilka dni temu wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha ujawnił, że mój podpis jest pod tym dokumentem. Jednak to jest podpis pod dokumentem, który i tak musiał być podpisany automatycznie. Nikt z polityków nie może kontrolować żadnego sędziego. To jest władza niezależna. Nie mogę odmówić, bo nie mogę wszcząć procedury kontrolnej takiego sędziego. Z panem sędzią nie miałem żadnych kontaktów, nie znam się z nim, nie wiem kto to jest – dodał Michał Wójcik.
Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 9 czerwca.