„Śluby panieńskie”, „Zemsta” i „Dożywocie” Aleksandra Fredry oraz „Ambasador” Sławomira Mrożka – te cztery spektakle Teatru Klasyki Polskiej będzie można zobaczyć na scenie Kieleckiego Centrum Kultury. W dniach 3-6 czerwca w stolicy regionu odbędzie się Festiwal Klasyki Teatralnej. Na jednorazowym pokazie się nie skończy, bo obie instytucje zapowiadają współpracę.
Jarosław Gajewski, dyrektor naczelny Teatru Klasyki Polskiej wyjaśnia, że to młoda scena, choć idea teatru klasyki ma już kilkadziesiąt lat.
– Zrodziła się w środowisku w latach 70. XX wieku, w przekonaniu, że teatr rozwija się w taki sposób, że z łatwością zapomina skarby swojego dziedzictwa kulturowego, zapominając przy tym możliwości, umiejętności, które pozwalają nam realizować i aktualizować rzeczy, które są z naszej skarbnicy wyjmowane. Idąc tą drogą, w roku 2020 powstała Fundacja Teatru Klasyki Polskiej i w jej ramach stworzyliśmy pracownię fredrowską, która jest jedną z trzech fundamentów programowych naszego teatru – zaznaczył.
„Aleksander Fredro autorem nieznanym w Polsce”
Jarosław Gajewski podkreślił, że Aleksander Fredro jest autorem nieznanym w Polsce.
– Autor, który kondensuje w sobie romantyzm, staropolszczyznę, jest zalążkiem teatru współczesnego. Ale jest nieznany i trudny w realizacji. My się podejmujemy tych prób, mamy pewne osiągnięcia, które będziemy przed państwem prezentować – zapowiedział.
Dwaj pozostali autorzy, którzy tworzą zrąb programowy teatru Klasyki Polskiej to Stanisław Ignacy Witkiewicz i Sławomir Mrożek. Choć ta scena ma w swoim repertuarze realizacje dzieł innych twórców, a także tekstów literatury staropolskiej:
– Juliusza Słowackiego, Adama Mickiewicza. Nie odżegnujemy się też od widowisk staropolskich, które już chyba umiemy grać, widowiska rezurekcyjne, bożonarodzeniowe. Przypominanie jest głęboko zapisanym celem w naszym DNA – dodał Jarosław Gajewski.
Kielecki festiwal
3 czerwca kielecka widownia zobaczy „Śluby panieńskie”. Na godz. 11.00 zaplanowano spektakl szkolny, a na godz. 19.00 – pokaz dla wszystkich widzów. Następnego dnia, 4 czerwca, w tych samych godzinach pokazana zostanie „Zemsta”, a 5 czerwca – „Dożywocie”. Bilet szkolny kosztuje 35 zł, a na wieczór – 60 i 70 zł. Z kolei 6 czerwca, tylko o godz. 19.00 wystawiony zostanie „Ambasador” Sławomira Mrożka (bilety w cenie 60, 70 zł).
Podczas kieleckiego Festiwalu Klasyki Teatralnej zostanie podpisana umowa o współpracy między Teatrem Klasyki Polskiej, a Kieleckim Centrum Kultury, bo jak podkreślił Jarosław Gajewski, Teatr Klasyki Polskiej swojej stałej sceny nie ma.
– Potrzebuje wsparcia różnych instytucji, bo jesteśmy teatrem bez sceny. Gra na czterech scenach w Warszawie około 100 przedstawień rocznie i drugie tyle chce grać w innych miejscach w kraju. Z definicji jesteśmy teatrem w drodze. Jesteśmy instytucją państwową, finansowaną z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W strategii naszej działalności jest punkt pierwszy, który brzmi: klasyka łączy. Jesteśmy przekonani, że ten repertuar, który przedstawiamy, to są akty kultury, które krzepią naszą tożsamość, z drugiej strony przypominają nam, kim jesteśmy – stwierdził.
Scena klasyki w stolicy Świętokrzyskiego
Jak wyjaśnił Piotr Duda, pełnomocnik dyrektora ds. eksploatacji i sceny Teatru Klasyki Polskiej, współpraca ma być oparta na partnerstwie.
– Chcemy, żeby to była sieć scen wspólnie zbudowanych, według porozumienia między Teatrem Klasyki Polskiej, a partnerami. Będzie sankcjonowana umową o współpracy, regułami wspólnie nas obowiązującymi. Taką umowę chcemy podpisać podczas festiwalu. To będzie drugi taki dokument, dzień wcześniej taką umowę zawrzemy z miastem Żyrardów – zapowiedział.
Piotr Duda stwierdził, że dzięki takiej współpracy, Teatr Klasyki Polskiej będzie mógł dotrzeć do jak największej liczby widzów.
– Ten teatr rzeczywiście nie ma sceny, ale tą sceną będą sceny partnerów. Takim partnerem ma się stać scena Kieleckiego Centrum Kultury. Jaki ten pomysł jest? Aby te partnerskie sceny stały się domem Teatru Klasyki Polskiej, żeby to była bieżąca działalność takich partnerskich scen. To nie będzie tylko gościnny przyjazd. Choć nie będziemy na stałe, to chcemy by widzowie zrozumieli, że teatr jest domownikiem, teatrem, który tu na stałe prezentuje swoje spektakle, żeby czuli, że w Kielcach mają scenę klasyki – podkreślił.
– Jesteśmy nie po to, żeby zarabiać na teatrze, ale teatrem służyć. Jesteśmy po to, żeby grać i w jak największej skali udostępniać spektakle widzom – deklarował Jarosław Gajewski.
„Klasyka to coś więcej niż współczesność”
– Mam nadzieję, że takie miejsca pozwolą się nam dzielić tym repertuarem z widzami w różnych zakątkach kraju – powiedział Dariusz Kowalski, zastępca dyrektora Teatru Klasyki Polskiej do spraw artystycznych.
– Jako aktorzy mamy wielką frajdę z pracy nad klasycznym tekstem, ale doświadczamy tego, że dzielimy to z widownią. Czujemy, że jesteśmy potrzebni, że to, co mówimy rezonuje, że problemy, o których opowiada Fredro są bliskie współczesności. Stąd nasze hasło: klasyka to coś więcej niż współczesność. Cieszymy się, że będziemy mogli u państwa gościć i mamy nadzieję na dobre przyjęcie – zaznaczył.
W podobnym tonie wypowiadała się koordynator pracy artystycznej i eksploatacji Teatru Klasyki Polskiej, Kamila Smętkowska.
– Przyjeżdżamy tutaj z bardzo cennymi spektaklami, które są adresowane do wszystkich, bo ta klasyka jest ponad wszelkimi podziałami. Jest to ogromna przyjemność patrzenia też na zachowanie widowni, jak ten repertuar do nich dociera. Radość z przeżywania i obcowania z tego typu teatrem – zauważyła.