– W najbliższych dwóch tygodniach możemy spodziewać się nasilonych cyberataków – ostrzegał w czwartek (23 maja) wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski. Wskazał, że chodzi o dezinformację i ataki na infrastrukturę krytyczną.
– Miałem okazję być przedwczoraj w Brukseli i rozmawialiśmy o ewentualnych atakach. W najbliższych dwóch tygodniach będzie największa aktywność, dotycząca różnego rodzaju aktów cybernetycznych na Polskę i Europę, która będzie kierowana z Rosji, największa od pięciu lat” – ostrzegał minister.
Jak mówił, Rosja chce zdestabilizować sytuację przed eurowyborami w państwach członkowskich.
– Na pierwszej linii tego frontu cybernetycznego jest bez wątpienia Polska. Ataki mają być kierowane na dwóch polach. Po pierwsze to dezinformacja, a po drugie – ataki na infrastrukturę krytyczną – wskazał Gawkowski.
Zaznaczył, że od kilku tygodni służby obserwują, iż liczba ataków oflagowana flagą rosyjską bądź białoruską cały czas się zwiększa. Jednocześnie – podkreślił – odbywa się coraz więcej spotkań koordynacyjnych.
– M.in. dzisiaj mamy połączone centrum operacji cyberbezpieczeństwa z przedstawicielami służb, żeby tę koordynację jeszcze bardziej wzmacniać – poinformował minister.
Gawkowski pytany, o jakie konkretnie ataki chodzi, wymienił zlecenie doprowadzenia przez grupę osób do ataku np. na oczyszczalnię ścieków czy elektrownię.
Dodał, że konsekwencją każdego ataku cybernetycznego może być sytuacja krytyczna na wielu polach.
– My dzisiaj jesteśmy dobrze przygotowani. Mamy swoją tarczę cybernetyczną, ale to nie jest tak, że zawsze jesteśmy wolni od tego, że ktoś, gdzieś nie popełni błędu i adwersarz się przedostanie – zaznaczył.
– Moim obowiązkiem jest mówić do obywateli: państwo was chroni, ale i wy uważajcie – podkreślił.