Konsumpcja napędza wzrost gospodarczy dzięki silniejszemu wzrostowi wynagrodzeń. Perspektywy budownictwa pozostają słabsze – czytamy w komentarzu Polskiego Instytutu Ekonomicznego do czwartkowych danych GUS o sprzedaży detalicznej i produkcji budowlano montażowej w kwietniu.
GUS w czwartek opublikował dane o sprzedaży detalicznej w kwietniu 2024 r., która wzrosła o 4,1 proc., a w ujęciu miesięcznym spadła o 1,8 proc. GUS podał także dane o produkcji budowlano-montażowej w kwietniu br., która była ona niższa o 2 proc. w stosunku do kwietnia 2023 r., ale w stosunku do marca br. wzrosła o 9 proc.
– Sprzedaż była wyraźnie lepsza niż rok temu w motoryzacji (+33,8 proc.) oraz na stacjach benzynowych (+11,9 proc.). Konsumenci nadal wstrzymują się z zakupami dóbr trwałych – sprzedaż mebli i sprzętu RTV i AGD spadła o 3,3 proc. Konsumenci więcej wydają również na usługi. Dane Eurostatu wskazują, że aktywność w usługach innych niż handel i finanse wzrosła o 6,7 proc. r/r. Dla porównania w 2023 r. było to średnio 4,7 proc. Poprawa widoczna jest wśród wszystkich większych kategorii wydatków – poinformował w komentarzu analityk w zespole makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego Dawid Sułkowski.
Jego zdaniem konsumpcję napędza szybki wzrost wynagrodzeń. Przypomniał, że były one w kwietniu o 11,3 proc. wyższe niż przed rokiem, co – po skorygowaniu o inflację – oznacza wzrost wartości nabywczej pensji o 8,7 proc. w ujęciu rocznym. Analityk PIE uważa, że „szybki wzrost zamożności” daje Polakom przestrzeń zarówno na odbudowę oszczędności, jak i zwiększenia konsumpcji.
– Na tle konsumpcji, zdecydowanie słabsze są wyniki inwestycji. Produkcja budowlano-montażowa spadła w kwietniu o 2,0 proc. r/r. Obserwujemy ograniczanie aktywności w budowie budynków (-5,9 proc. r/r). Produkcja poprawiła się natomiast w budowie obiektów infrastrukturalnych (+7,8 proc. r/r). Najbliższe miesiące nie przyniosą poprawy – stwierdził Sułkowski.
Ocenił, że to efekt wyższych stóp procentowych i cyklicznego przestoju w inwestycjach unijnych. Dodał, że budownictwo infrastrukturalne „odbije na przełomie roku, wraz z realizacją projektów finansowanych z Krajowego Planu Odbudowy i Funduszy Spójności”.
– Konsumpcja napędza wzrost gospodarczy, dzięki silniejszemu wzrostowi wynagrodzeń. Perspektywy budownictwa pozostają słabsze – produkcja w tej branży ponownie spadła, co sugeruje słaby wynik inwestycji – podsumował Dawid Sułkowski.