4 300 zł, 4 510 zł czy 4 650 zł? O ile powinna wzrosnąć płaca minimalna od przyszłego roku? Przedsiębiorcy, związkowcy i rząd mają rozbieżne stanowiska w tej sprawie. Pewne jest natomiast, że płaca minimalna w 2025 roku będzie określana na starych zasadach.
– Zasady określania wysokości płacy minimalnej na kolejne lata określi ustawa o minimalnym wynagrodzeniu – powiedziała w czwartek (23 maja) minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
W trakcie konferencji prasowej w Sejmie szefowa MRPiPS została zapytana o to, na jakich zasadach określana będzie płaca minimalna.
– Kwestię płacy minimalnej należy rozpatrywać w dwóch wymiarach. Po pierwsze w wymiarze krótkookresowym, czyli zadania, przed którym każdy rząd, każdy minister pracy staje, określenia wysokości płacy minimalnej na rok kolejny, w tym przypadku na rok 2025. Drugie zadanie, długookresowe, to jest zadanie wprowadzenia w Polsce europejskich standardów płacy i pracy – wyjaśniła.
Zdaniem Dziemianowicz-Bąk narzędziem do wprowadzenia europejskich standardów jest wdrożenie dyrektywy o adekwatnych wynagrodzeniach w Unii Europejskiej.
– Te dwa cele łączy jeden wspólny mianownik – za godną pracę należy się godna płaca – mówiła.
Według szefowej MRPiPS niskie płace przestały być tym, czym polska gospodarka powinna konkurować.
– Skończył się, na szczęście, ten czas, kiedy polska gospodarka miała na celu konkurowanie niskimi kosztami zatrudnienia, tanią siłą roboczą i zderegulowanymi warunkami pracy – oceniła.
Podkreśliła, że polska gospodarka musi przestawić się na konkurowanie innowacyjnością, produktywnością i efektywnością. – Temu także służy wysokość płac – stwierdziła.
Przypomniała, że zgodnie z prawem do 15 czerwca Rada Ministrów przedstawia Radzie Dialogu Społecznego propozycję wysokości płacy minimalnej na rok 2025. – To stanie się zgodnie z obowiązującymi dziś przepisami do 15 czerwca – zapowiedziała.
Dodała, że równolegle w MRPiPS zakończyły się prace nad projektem ustawy o minimalnych wynagrodzeniach, który został skierowany do dalszych prac rządowych.
– W tej ustawie proponujemy wprowadzenie nowych standardów płacy. Po pierwsze zgodnie z dyrektywą europejską wskazujemy cel, do którego należy dążyć, który nie musi być zrealizowany od razu, który nie jest obligatoryjnym wymogiem dla wszystkich pracodawców w całej Polsce natychmiast. Tym celem jest dążenie do tego, żeby płaca minimalna opierała się na referencyjnej wysokości przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce – powiedziała.
Zdaniem Dziemianowicz-Bąk jest to cel ambitny, jednak należy do niego dążyć, ponieważ jest to korzystne dla pracowników, których na polskim rynku pracy brakuje. Podkreśliła, że ustawa zawiera wiele „cennych propozycji” a to, czy zostaną one zrealizowane zależy od rządu i parlamentu.
– Płaca minimalna, jak sama nazwa wskazuje, to pewne minimum. Płaca zasadnicza, płaca podstawowa nie powinna być naszym zdaniem niższa niż minimalna. Dlatego we wspomnianej ustawie proponujemy wprowadzenie pewnego mechanizmu, gdzie płaca zasadnicza (…) nie może być niższa niż płaca minimalna, a wszystkie premie, wszystkie dodatki mają być naddatkami nad tym zasadniczym wynagrodzeniem – powiedziała.
Przyznała, że płaca minimalna w 2025 r. będzie określana na starych zasadach.
– Dyrektywa (unijna w sprawie płacy minimalnej – przyp. PAP) zobowiązuje nas do tego, żeby ustawa o minimalnym wynagrodzeniu weszła życie w listopadzie tego roku i będzie określała zasady ustalania płacy minimalnej na lata kolejne. To się nie stanie z dnia na dzień – zastrzegła Dziemianowicz-Bąk.
Zgodnie z zapisami unijnej dyrektywy w sprawie adekwatnych wynagrodzeń minimalnych w Unii Europejskiej państwa członkowskie są zobowiązane do dokonywania oceny adekwatności minimalnego wynagrodzenia. W tym celu muszą wybrać jedną lub kilka +orientacyjnych wartości referencyjnych+. Przykładowo może to być np. 60 proc. mediany wynagrodzeń, 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia (na poziomie międzynarodowym lub na poziomie krajowym).
Płaca minimalna w 2025 roku wzrośnie tylko raz
Płaca minimalna w 2025 r. wyniesie ponad 4 500 zł – wynika ze wstępnych wyliczeń przygotowanych dla „Dziennika Gazety Prawnej” przez Łukasza Kozłowskiego, głównego ekonomistę Federacji Przedsiębiorców Polskich.
Prognoza ta – jak zaznaczono w „DGP” – została oparta na wskaźnikach z Wieloletniego Planu Finansowego Państwa na lata 2024-2027, który został przyjęty przez rząd 30 kwietnia. Zdaniem eksperta FPP najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest podniesienie płacy minimalnej w 2025 r. do 4 510,90 zł, a stawki godzinowej do 29,50 zł.
– Oznacza to wzrost o 210,90 zł, tj. 5,6 proc. – wskazał Kozłowski, cytowany przez dziennik.
Gazeta dodała, że tak będzie, o ile najniższa krajowa będzie waloryzowana tylko o prognozę inflacji na 2025 r., czyli 4,1 proc., bez dodawania dwóch trzecich przewidywanego wzrostu PKB. Aby tak się stało, tegoroczna płaca minimalna nie może spaść poniżej 50 proc. średniego wynagrodzenia za I kwartał 2024 r.
– W przeciwnym razie płaca minimalna będzie jeszcze wyższa i wyniesie co najmniej 4 617,80 zł, a stawka godzinowa 30,20 zł. Oznaczałoby to wzrost o 317,80 zł, tj. 8,1 proc. – zauważa ekspert.
„DGP” wskazuje, że podane podwyżki to plan minimum wymagany przez przepisy, a rząd może przyjąć jeszcze wyższe wzrosty. – Natomiast inaczej niż w poprzednich latach pracownicy mogą się spodziewać tylko jednej podwyżki płacowego minimum. Wynika to stąd, że prognozowany na 2025 r. wskaźnik inflacji wynosi poniżej 5 proc. (4,1 proc.) – czytamy w gazecie.
Apel o rozsądne podnoszenie płacy minimalnej
Prezes Instytutu Finansów Publicznych doktor Sławomir Dudek radzi rządowi, by zachował rozwagę przy podnoszeniu płacy minimalnej, aby zbytnio nie obciążać przedsiębiorców. W Polskim Radiu 24 ekspert przypomniał, że nawet związki zawodowe apelują o rozsądne podnoszenie płacy minimalnej.
Sławomir Dudek podkreślił, że często płace i ich pochodne są głównym kosztem pracodawców, a wzrost płacy minimalnej może się negatywnie odbić na gospodarce. Zaznaczył, że równie istotne jest zapewnienie odpowiedniego poziomu dochodów dla pracowników, jak i utrzymanie wysokiego poziomu wzrostu gospodarczego.
– Trzeba mieć na uwadze to, że płaca minimalna jest kosztem, a jak przesadzimy, to firma będzie musiała kogoś zwolnić albo zredukować czas pracy, albo podnieść ceny, albo przerzucić do szarej strefy. Może się okazać, że chcąc chronić pracownika, efekt jest taki, że mniej ludzi ma pracę, jest duża szara strefa i kraj się gorzej rozwija – wyjaśniał ekspert.
Pracodawcy apelują o zamrożenie płacy minimalnej. Chcą, aby wynosiła 4 300 złotych brutto, czyli była na poziomie tej, która będzie obowiązywać od 1 lipca.
Związkowcy chcą wzrostu o 350 zł
Jest wspólne stanowisko central związkowych w sprawie wynagrodzeń w 2025 roku. Chcą, aby płaca minimalna wzrosła o 350 zł. Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych, Forum Związków Zawodowych i NSZZ „Solidarność” przedłożyły rządowi wspólną propozycję w sprawie wzrostu wynagrodzeń w przyszłym roku. Centrale chcą m.in., by wynagrodzenia w gospodarce narodowej wzrosły minimum o 9,44 proc. a w państwowej sferze budżetowej co najmniej 15 proc.
Związkowcy postulują, aby płaca minimalna w przyszłym roku wynosiła 4 650 złotych. Porównując do lipca tego roku byłyby więc to wzrost o 8,14 proc. (o 350 zł).
Rząd poda płacę minimalną na 2025 rok najpóźniej na początku czerwca 2024. Od stycznia tego roku płaca minimalna wynosi 4 242 złotych brutto, a od 1 lipca wzrośnie do 4 300 złotych brutto.