Trujący i inwazyjny barszcz Sosnowskiego ciągle jest utrapieniem mieszkańców gminy Końskie. Od lipca pracownicy gminy rozpoczną kontrole gruntów prywatnych, na których zgłoszono występowanie rośliny.
Barszcz Sosnowskiego w latach 70. XX wieku został sprowadzony ze Związku Radzieckiego do Polski jako pasza dla zwierząt. Szybko jednak okazało się, że w cieplejszym, polskim klimacie wyrasta do dużych rozmiarów i jest toksyczny dla ludzi i zwierząt.
Uprawiano go między innymi na polach doświadczalnych w Modliszewicach. Piotr Witczak ze Świętokrzyskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach, do którego obecnie należą te grunty przyznaje, że z rośliną walczy od 25 lat. O ile udało się ją wytępić na polach uprawnych to roślina nadal zarasta rowy melioracyjne.
– Można barszcz wykosić kiedy kwitnie, ale trzeba się odpowiednio zabezpieczyć, bo soki tej rośliny mają parzące właściwości. Parzą tak dotkliwie jak wrzątek, a leczenie oparzeń jest trudniejsze od tych które nastąpiły wskutek poparzeń ogniem czy wodą.
W usunięcie barszczu zaangażował się magistrat i pozyskał dofinansowanie na ten cel z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Przez kilka ostatnich lat Urząd Miasta i Gminy Końskie zlecał wyspecjalizowanej firmie oprysk herbicydami i koszenie, by pozbyć się rośliny. Na prywatnych posesjach również pomagał w usunięciu barszczu. Jednak od roku zgodnie z przepisami to właściciel działki zobowiązany jest do usunięcia barszczu Sosnowskiego z posesji na własny koszt.
Sebastian Florczyński naczelnik wydziału urbanistyki, gospodarki komunalnej i ochrony środowiska w Urzędzie Miasta i Gminy informuje, że w ubiegłym roku do gminy wpłynęło wiele zawiadomień o lokalizacjach rośliny. Właściciele gruntów mieli rok na jego usunięcie . W lipcu minie rok i wtedy rozpoczną się kontrole.
– Właściciele zostali poinformowali w ubiegłym roku o tym, że na ich posesji jest barszcz i mieli rok na usunięcie. My to teraz sprawdzimy.
Jak dodaje naczelnik, jeżeli roślina nie została usunięta, to gmina usunie ją, a następnie będzie egzekwować koszty od właściciela gruntu.
Po latach walki z barszczem Sosnowskiego w gminie Końskie, roślinę usunięto z ponad 3 hektarów na kilkudziesięciu działkach.
Ciągle jednak są miejsca, w których roślina występuje, zagrażając mieszkańcom Modliszewic i Końskich. Nasi słuchacze zgłaszają, że kwitnący barszcz można spotkać np. przy drodze do wodociągów, w sąsiedztwie dróg wojewódzkich 728 i 746.