Karczówka to o miejsce owiane legendami nazywane górą skarbów, cenione za walory przyrodnicze i wartości duchowe. Znajdujący się na niej klasztor świętuje 400-lecie istnienia. Z tej okazji w środę, 12 czerwca został zorganizowany zlot pieszo-rowerowy.
Spotkanie upamiętniało młodzież z Gimnazjum Państwowego im. Jana Śniadeckiego z Kielc, która 12 czerwca 1935 roku na rowerach zawiozła ziemię z Karczówki do Krakowa na powstający wówczas kopiec Józefa Piłsudskiego. Ale, jak powiedział Krzysztof Myśliński z Muzeum Historii Kielc jest wiele powodów, dla których warto się tu udać.
– Karczówka stała się miejscem bardzo ważnym w życiu społecznym i religijnym, miejscem wielu historycznych wydarzeń. Jest też miejscem klimatycznym o walorach krajobrazowych, jednym z symboli Kielc. Kiedy się jedzie do Kielc z południa, to pierwsze co widać po przekroczeniu kamiennej bramy na Słowiku, to właśnie Karczówka. Karczówka tym się wyróżnia spośród innych wzniesień Kielc, że jest zwieńczona kościołem. To powoduje, że tu przyjeżdżają turyści, wierni uczestniczą w procesjach, ale to też świadek historii – zaznaczył.
Krzysztof Myśliński wskazywał na bogatą historię tego wzgórza. – To legendarna obrona Karczówki w czasie potopu szwedzkiego w wieku XVII. Trochę w tym prawdy, trochę może przesady, ale w ten sposób Karczówka i Kielce mają swoją legendę porównywalną do obrony Jasnej Góry. Skala wprawdzie odmienna, ale jest w tym taka zachęta historyczna, żeby to miejsce odwiedzać. Jest to miejsce niesłychanie silnie związane z gospodarką Kielc, naszym symbolem dawnego górnictwa i hutnictwa. Na tej górze są ślady jej „pracowitości” przez wiele stuleci, czyli pozostałości po dawnych kopalniach, a właściwie szparach górniczych – zaznaczył.
Karczówka jest także mocno związana z walkami o niepodległość Polski. Jak tłumaczył historyk, zapisała się w historii XIX i XX wieku.
– To miejsce mobilizacji kielczan. Tej nieudanej, w czasie nocy poprzedzającej wybuch powstania styczniowego. Potem po raz kolejny przeszło do legendy odrodzenia niepodległości Polski, idei piłsudczykowskiej, do legendy Kadrówki, kiedy na początku Wielkiej Wojny doszedł tu polski oddział armii austriackie, właśnie pod Karczówką, stoczył on potyczkę z oddziałami rosyjskimi, wycofującymi się w tym czasie z Królestwa Polskiego. To też jest jedna z tych prawd, ale i legend historycznych, uwiecznionych na obrazach, opisanych wielokrotnie – mówił.
Jednak Krzysztof Myśliński zwrócił uwagę, że od 400 lat znajduje się tu miejsce kultu.
– To kościół, ale kilka lat później po jego wybudowaniu, sprowadzono Bernardynów. I oni też napisali osobną historię, mieli swoją legendę, związaną z ojcem Kolumbinem Tomaszewskim. Warto tę pamięć odnowić – zaznaczył.
Tej historii wysłuchali uczniowie z klasy IA z VI Liceum Ogólnokształcącego im. Juliusza Słowackiego w Kielcach. Młodzież z tej szkoły często uczestniczy w różnych wydarzeniach, poznając dzieje stolicy Świętokrzyskiego.
Historyk, Dariusz Stępień, podkreślił, że to element pracy wychowawczej. – Uważamy, że tego typu zajęcia są cennym uzupełnieniem tego, co realizujemy przez cały rok szkolny na tych niezwykłych lekcjach – tłumaczył.
Młodych pasjonatów historii nie brakuje. Stanisław Zarzycki chętnie bierze udział w tych niecodziennych zajęciach.
– Razem z naszą szkołą krążymy po całych Kielcach. Nasi nauczyciele starają się nam pokazać miejsca rzadziej uczęszczane, mniej oczywiste – opisywał.
Z kolejnych gości ucieszył się ks. Mariusz Zakrzewski, rektor kościoła pod wezwaniem św. Karola Boromeusza na Karczówce.
– Bardzo się cieszę, że Karczówka może być otwarta, że może służyć różnym inicjatywom – sportowym, kulturowym, religijnym. Po to jest to miejsce wzniesione na wzgórzu. Ono wciąż przyciąga swoim pięknem, ale też duchem. Przyciąga ludzi w każdym wieku. Jest wiele inicjatyw, które sprawiają, że każdego dnia jedna grupa wyjeżdża a przyjeżdża kolejna. To miejsce wciąż tworzy historię. Dobrze jest patrzeć na to, co było, na 400 lat. Trzeba o tym pamiętać, trzeba o tym przypominać, zwłaszcza młodym pokoleniom. Ale trzeba mieć świadomość, że my również tworzymy tę historię, jesteśmy częścią tej historii, którą ktoś za 100, 200 czy więcej lat będzie wspominał – zauważył.
Ks. Mariusz Zakrzewski zachęcił do udziału w oficjalnych obchodach jubileuszu 400-lecia istnienia klasztoru na Karczówce. Centralnym ich punktem będzie uroczysta msza święta, która odbędzie się 17 sierpnia, o godz. 12.00 w ogrodach klasztornych.
– Przewodniczył jej będzie arcybiskup Tadeusz Wojda. Zapanowaliśmy jeszcze szereg innych inicjatyw tego dnia, np. jarmarki średniowieczne, pokazy, które będą nawiązywały do tej historii, która była, ale będziemy się też starali wyjść naprzeciw oczekiwaniom ludzi, którzy tu przyjdą, by poczuli się dobrze. Jesteśmy współtwórcami współczesnej cywilizacji – zaznaczył.