Emisja kolejnego pakietu obligacji otrzymała negatywną rekomendację kieleckich radnych. Rajcy zasiadający w komisji finansów negatywnie zaopiniowali projekt uchwały w sprawie emisji obligacji komunalnych o wartości niemal 53 mln zł. Zgodnie z planem ratusza pozyskane w ten sposób pieniądze mają być przeznaczone na spłatę deficytu budżetowego.
Za udzieleniem pozytywnej opinii dla tego projektu głosy „za” oddało dwóch radnych z klubu Koalicji Obywatelskiej – Wiktor Pytlak oraz Jarosław Machnicki. Decydujące znaczenie miały jednak głosy czterech radnych z klubu Prawa i Sprawiedliwości, czyli Marcina Stępniewskiego, Piotra Kisiela, Dariusza Kozaka oraz Michała Płatka. Wszyscy byli przeciw udzieleniu pozytywnej opinii dla tej uchwały.
Dariusz Kozak wskazał, że sytuacja finansowa miasta nieustannie się pogarsza. Przypomniał m.in., że zadłużenie Kielc na koniec 2023 roku wynosiło niecałe 1,2 mld zł.
– Pod względem zadłużenia zbliżamy się do ściany. W ubiegłym roku miasto zaciągnęło 87 mln nowych pożyczek i wypuściło obligacje o wartości 80 mln zł. Łącznie za cały 2023 rok zadłużenie wzrosło o 142 mln zł. Spłaconych kredytów mamy tylko nieco ponad 10 mln, a obligacji 15 mln zł. Naprawdę nie kryję przerażenia tym jak zadłużamy to miasto. Gdzie jest koniec? Zapewne niebawem zajmą się nami odpowiednie instytucje – ocenił.
– Nawet patrząc na termin wykupu tych obligacji, czyli 2042 rok. Tak naprawdę wszyscy kielczanie będą je spłacać, a przede wszystkim nasze dzieci. Wiadomo, że potrzeby są ogromne, jednak w pewnym momencie trzeba zacisnąć pasa – dodał radny.
Do uwag radnego odniosła się Marzena Bzymek. Skarbnik miasta przyznała, że rosnący dług Kielc jest niepokojący. Stwierdziła jednak przy tym, że spory wpływ na stan finansów miasta miały wprowadzane przez rząd Zjednoczonej Prawicy reformy podatkowe związane z programem Polski Ład.
– Wprowadzane ulgi podatkowe dla osób fizycznych niestety odbiły się na wpływach dla samorządów. Miasto Kielce już wcześniej było zadłużone dlatego nasza sytuacja jest trudna. Nie jesteśmy jednak wyjątkiem pod tym względem. W 2023 roku ponad 1,6 tys. jednostek samorządu terytorialnego odnotowało deficyt operacyjny – mówiła.
Podobnie wyglądał wynik głosowania w sprawie zaopiniowania projektu uchwały w dotyczącej udzielenia prezydentowi Kielc wotum zaufania za ubiegły rok. W tym przypadku ponownie dwóch radnych KO było „za”. Z kolei czterech radnych PiS „przeciw” udzieleniu pozytywnej opinii.
Marcin Stępniewski, szef klubu Prawa i Sprawiedliwości w radzie miasta ocenił, że lektura raportu o stanie miasta za 2023 roku wskazuje, że poprzedni włodarz, Bogdan Wenta, zostawił samorząd w złej kondycji finansowej. Dodał przy tym, że klub PiS będzie przeciw wotum zaufania.
– Zachowując logikę działania i oceniając cały ubiegły rok my zagłosujemy przeciw udzielenia wotum zaufania. Ocena dotyczy Bogdana Wenty, choć Agata Wojda przez kilka miesięcy pełniła funkcję wiceprezydenta – mówił.
Z kolei zdaniem radnego Piotra Kisiela Agata Wojda miała wpływ na funkcjonowanie miasta w ubiegłym roku, w czasie gdy była zastępcą Bogdana Wenty. Stąd głosowanie w sprawie wotum zaufania dotyczy także niej.
– Bogdan Wenta nie sprawował władzy samodzielnie. Miał wiceprezydentów, którzy kształtowali realia w naszym mieście. To oni mieli wpływ na te wskaźniki, które obecnie możemy znaleźć w raporcie za 2023 rok – argumentował.
Do uwag radnych z klubu PiS odniósł się radny Jarosław Machnicki z klubu Koalicji Obywatelskiej, który wskazał, że odpowiedzialność za sposób zarządzania miastem oraz podejmowane decyzje spoczywa w pełni na włodarzu miasta. Przypomniał przy tym, że Agata Wojda nie mogła w pełni odpowiadać za sytuację miasta, tym bardziej, że została odwołana ze stanowiska wiceprezydenta przez Bogdana Wentę.
Dyskusja nad raportem o stanie gminy oraz wotum i absolutorium za ubiegły rok dla prezydenta Kielc odbędzie się podczas sesji absolutoryjnej w czwartek, 27 czerwca. Posiedzenie rozpocznie się o godz. 9.00.